Najbardziej doinwestowna firma 2019 roku i najbardziej innowacyjna zarazem nie może pochwalić się sukcesem sprzedażowym. Czemu tak się dzieje, że inwestorzy cały czas wierzą w ich sukces?

Świat branży XR przez ostatnie 48 godzin komentuje doniesienia serwisu The Information. Według ich danych Magic Leap w ciągu pierwszych 6 miesięcy dostępności sprzętu na rynku sprzedała ich zaledwie 6000 sztuk. Liczba ma się nijak do hucznych zapowiedzi CEO. Rony Abovitz przekonywał inwestorów oraz ludzi pracujących nad projektem, że jego celem jest sprzedaż na poziomie 1 mln sztuk! Dodając przy tym słowo “przynajmniej” (ang. “at least”). Jednak ludzie zajmujący się sprzedażą i marketingiem szybko sprowadzali Rony’iego na ziemię sugerując, że sprzedaż na poziomie 100.000 będzie satysfakcjonująca i realna. Po najnowszych doniesieniach o sprzedaży nastroje chyba są minorowe. Jednak świadomość w firmie o kiepskiej formie chyba nie była tajemnicą. Łatwo się było domyślić, że magazyny nie pustoszeją w takim tempie jakim powinny.

MagicLeap
źródło: Magic Leap/YouTube
Darmowe Magic Leap dla wszystkich… pracowników

Ilość dostępnych urządzeń na magazynie w pewnym momencie osiągnęła taką wartość, że firma zdecydowała się na wewnętrzną, darmową dystrybucję wśród pracowników. No to już jest ewidentny sygnał, że coś jest nie tak. A co najciekawsze, po ujawnieniu raportu przez The Information Magic Leap w żaden sposób nie komentuje tych nowości. Więc sprawa wydaje się by autentyczna. Rodzi się pytanie, co się stało?

Największa konkurencja, czyli Hololens może pochwalić się sprzedażą na poziomie 50.000 przez pierwsze 2 lata. Ta liczba także nie jest imponująca, jednak jak podkreślam od dłuższego czasu Microsoft ma dokładnie wyznaczony cel oraz odbiorcę. Magic Leap też go teoretycznie miał. Ale cena nie pozwala na to aby do niego dotrzeć. Apropos ceny. Niby taniej niż Hololens jednak cały czas za dużo aby znaleźć się w większej liczbie rąk. Może tu tkwi problem?

Tegra vs Qualcomm

Cena okularów MR wynika głównie z technologii jaka jest tam zastosowana. Chodzi przede wszystkim o wyświetlacze na których wyświetlany jest już zmodyfikowany obraz. Jednak Magic Leap poszło jeszcze krok dalej. Zastosowali oni jeden z najdroższych (jak nie najdroższy) układów mobilnych dostępnych na rynku czyli NVidia Tegra X2. Większość firm decyduje się na korzystanie z procesorów Qualcomm. Drugim elementem który może przyczyniać się do ceny jest zastosowana technologia w kontrolerach. Zazwyczaj mamy do czynienia z diodami LED. ML zdecydował się na śledzenie elektromagnetyczne. Kontrolery wytwarzają 3 pola magnetyczne na różnych częstotliwościach. Czemu tak? Dzięki temu nie podlegają one okluzji.

magic-leap-one-creator-edition
źródło: MagicLeap

$2.300 dolarów, do tego dosyć uboga oferta aplikacji na sklepie Magic Leap powoduje, że zainteresowanie tym sprzętem nie wzrośnie.

Magic Leap 2 ma być nadzieją

W raporcie The Information przeczytać także możemy, że firma już pracuje nad następcą, modelem Magic Leap 2. Ma posiadać o wiele większe pole widzenia co w tych urządzeniach cały czas jest problemem, lepszą rozdzielczość oraz optykę zwiększającą głębie obrazu. Jednak jak twierdzi jeden z informatorów który ma bezpośredni udział w tym projekcie dzielą nas lata od wejścia na rynek wersji ML2.

W jakim kierunku zmierza firma? Ciężko jest ocenić co chodzi po głowie ludziom zarządzającym ML jednak matematyka jest nieubłagana. Sumując to wszystko wyłania się obraz potentata na glinianych nogach. Pytanie jak długo są w stanie dźwigać ten ciężar.