Hakuna Matata to określenie, które chyba zna każdy. Od premiery w 1994 Król Lew podbijał serca i chyba wszyscy potrafią zanucić choćby fragment tego utworu. W tym roku miała miejsce premiera nowej wersji przygód lwa i jego kompanów. Produkcja jednak nie zbiera laurów wśród krytyków i fanów, ale w trakcie jej produkcji użyto sporo nowych technik.

Jon Favreau, reżyser odświeżonej wersji kultowego filmu Król Lew wysoko postawił poprzeczkę w kwestii użytych narzędzi w trakcie kręcenia filmu. Kompletną nowością była sama ekipa uczestnicząca w produkcji. To był pierwszy problem, który należało rozwiązać. Zespoły odpowiedzialne za poszczególne elementy filmu nie pracowały w jednym studiu. To wymusiło na producentach użycie zupełnie nowych technik, od komunikacji poprzez realizację zadań.

How do you get people from different parts of the world working together seamlessly on a huge production where there isn’t a real stage? How do you capture every decision made and track everything that you’ve done? How do you define what composes your shots and carry that all the way through to post-production? The pipeline and tracking system are really the backbone of virtual production.

Francesco Giordana, realtime software architect at MPC

Firma MPC stała się kręgosłupem całego przedsięwzięcia. A zgranie rozproszonej ekipy to jedynie wycinek nowości jakie zastosowano w trakcie kręcenia.

Jak podkreśla reżyser, kręcenie scen z obiektami wirtualnymi jest o tyle trudne, że nie posiadamy fizycznej sceny, na której dzieje się akcja. Tak naprawdę jedynie wybrane osoby widzą jakie ujęcie jest realizowane. Dlatego zdecydowano się na użycie na szeroką skalę urządzeń VR. To pozwoliło na wejście w świat wirtualny i za pomocą dostępnych narzędzi konstruowanie scen, które do tej pory realizowane było na płaskich ekranach.

Kamera VR

Król Lew to chyba pierwsza taka produkcja, gdzie typowa kamera filmowa zamieniana była na gogle VR. Ujęcia danego kadru kontrolowane są poprzez ruchy głową operatora kamery. W tym przypadku wirtualnej kamery. Pozwala to reżyserowi wniknąć na plan filmowy tak, jakby był on fizycznie dostępny w realnym świecie. Wiele z takich ujęć wymagało wzniesienia się na dosyć sporą wysokość. W tym przypadku korzystano z pomocy drona z zainstalowaną kamerą. Operator miał pełen podgląd kadru bezpośrednio na ekranie monitora. Tak naprawdę przypominało to momentami grę komputerową.

Do całego procesu produkcyjnego użyto oprogramowania Unity3D. To pokazuje, że oprogramowanie to zaczyna także ewoluować. Początkowo postrzegane jako silnik dla gier mobilnych. W niedługim czasie zaczęto używać go do produkcji gier AAA, a dzisiaj staje się ono narzędziem tak uniwersalnym, że wykorzystuje je nawet branża filmowa.

Pomimo tego wszystkiego Król Lew nie zbiera dobrych opinii. W oczach fanów jest on kompletnie nieekspresyjny, postacie są sztuczne i mało przyciągające. Stawiają zarzuty reżyserowi, że na siłę starał się stworzyć animację na wzór filmu z 1994 roku. Wykorzystane techniki, albo pozwalały na mniej, albo niestety artyści ze studia MPC nie odrobili pracy domowej. Oczywiście są to opinie subiektywne dlatego niech każdy sam osądzi.

Fakt niezaprzeczalny jest taki, że kino także zaczyna dostrzegać potencjał drzemiący w technologii XR.