Na hasło pandemia większość krzyczy “Kryzys”. Jednak jest branża, która zyskuje na popularności. Wszelkiego rodzaju platformy komunikacyjne pękają w szwach. Tym samym ich rozwój w ostatnim czasie mocno przyspieszył. Do jednej z najpopularniejszych platform należy Spatial.

Czy znudziły nas już zwykłe spotkania odbywające się na płaskim ekranie? Skype, Zoom czy nawet spotkania na Messenger do tej pory były podstawowymi narzędziami do prowadzenia konferencji na odległość. I nie ma co ukrywać, że dalej spełniają swoje zadanie. Jednak to co w obecnej sytuacji dzieje się na polu wszelkiej maści platform komunikacyjnych korzystających z technologii VR przeszło chyba najśmielsze oczekiwania twórców. Tym samym mocno ruszyli z rozwojem swoich produktów. Platforma Spatial do tej pory kojarzona była głównie z możliwości uczestnictwa w wirtualnych konferencjach korzystając z okularów Hololens. Jako jedni z nielicznych pokazali swoją wizje przyszłości komunikacji, kooperacji i współpracy na odległość. Jak widać MR to dla nich za mało.

Twórcy poszli o krok dalej i udostępnili wersję Spatial dla bezprzewodowych gogli Oculus Quest. Ale to nie wszystko. W spotkaniach będzie można uczestniczyć także za pomocą zwykłego smartfonu. Nie będzie się to różnić kompletnie niczym poza faktem posiadania płaskiego ekranu telefonu przed oczami. Tutaj zwolennicy technologii VR mogą powiedzieć, że traci to cały charakter. Ale pamiętać należy, że dostępność sprzętu do wirtualnej rzeczywistości dalej jest mocno niszowa. A jego brak nie może wykluczać części społeczeństwa. Tym samym tego typu platformy umożliwiające uczestnictwo przy pomocy zwykłego komputera PC czy smartfonu na pewno będą cieszyć się większym zainteresowaniem.

Każdy z użytkowników (nawet “smartfonowcy”) będą mieli te same możliwości w Spatial. Mogą prowadzić dyskusję, rysować, tworzyć i udostępniać notatki oraz to wszystko co do tej pory zarezerwowane było tylko dla społeczności MR. Pamiętać też należy, że każde nasze spotkanie odbywa się w unikalnych pokojach, których stan może zostać zapisany i czekać na dalsze spotkania. Dokładnie tak jak ma to miejsce w fizycznych salach spotkań zapełnionych notatkami, szkicami i rysunkami.

Brak limitów

Ciekawą inicjatywą jest szersze otworzenie swoich drzwi na czas pandemii. Standardowo darmowa wersja umożliwia prowadzenie spotkań maksymalnie do 40 minut oraz maksymalnie do 3 zapisanych pokoi. Ale w obecnej sytuacji limity te zostały zniesione.

Chwilowa moda, ewolucja czy rewolucja?

Zwolennicy i zapaleni wyznawcy technologii XR powiedzą, że rewolucja. Sceptycy na pewno określą to jako chwilową modę. Optymiści z dozą pokory dla rozwoju technologicznego i jego skutków określą to jako ewolucję. I ja też do nich należę. A wy, gdzie stoicie?