Od momentu zmiany na stanowisku CEO, o Magic Leap zrobiło się jakby ciszej. Było kilka plotek, że firma jest na granicy “być albo nie być”. Tymczasem na imprezie Future Investment Initiative jak z kapelusza wyskakuje informacja, że nie tylko mają się świetnie. Nawet pracują nad nowym modelem okularów.

2019 i 2020 rok nie był najlepszy dla Magic Leap. Informacje o słabej sprzedaży, problemach sprzętowych, a na końcu zmianie osoby za sterami spowodowały falę spekulacji. Chodziły pogłoski, że Rony Abovitz (ówczesny CEO) zjawił się nawet przed samym Markiem Zuckenbergiem z propozycją sprzedaży. Oliwy do ognia dolewali inwestorzy, którzy zaczęli wycofywać się z dalszego inwestowania startupu. Swoją drogą, chyba najbardziej napompowanego startupu w historii technologii XR. Wszystko wydawało się iść w jednym, możliwym kierunku. Ale znalazł się tajemniczy inwestor (ponoć z branży healthcare) który doinwestował upadającą gwiazdę. Jak się okazuje, mogła to być ostatnia deska ratunku, która pozwoli im wyjść na powierzchnię.

Obecna CEO, Peggy Johnson na imprezie odbywającej się w Arabii Saudyjskiej miała okazję opowiedzieć o wyzwaniach jakie na nią czekają na tym stanowisku. Oczywiście nie jest to dla niej kompletna nowość. Do tej pory odpowiedzialna była za strategiczne partnerstwa w Microsoft. Wcześniej w Qualcomm prowadziła jednostkę biznesową Qualcomm Internet Services. Może nie zdradziła zbyt wiele, ale sama informacja, że prace nad nową wersją okularów są na tyle zaawansowane, że premiera planowana jest na Q4 tego roku, mogła rozbudzić apetyty.

A zwłaszcza ten slajd:

Mniejszy, lżejszy i szerszy

W zasadzie nic nowego nie odkryli, bo ta plansza mogłaby równie dobrze prezentować trzecią generację Quest, drugą odsłonę Cosmos, czy Reverb G3. Zmierzam do tego, że chwalenie się podwojeniem czy potrojeniem parametrów weszło już w krew co poniektórych. Ale zakładając, że pani Johnson wie co mówi, można kilka rzeczy wysnuć. Pierwsza z nich najprostsza, bo dotyczy wagi. Magic Leap 1 waży 316g (bez jednostki sterującej), z tego wniosek, że druga wersja powinna oscylować w granicach 250g. Nie jest to mało zakładając, że ML całą elektronikę posiada w osobnym module.

Pozostałe dwa parametry to tak naprawdę wróżenie ze szklanej kuli. Określenie “50% mniejsze” może odnosić się praktycznie każdego elementu, bo ogólne zmniejszenie okularów o połowę sprawi, że staną się zabawką dla dzieci. Podobna sytuacja ma się w przypadku powiększenia pola widzenia o 100%. Obecnie horyzontalnie wynosi ono 40 stopni, a wertykalnie 30 stopni w proporcjach 4:3. Powiększenie obu wartości o 100% byłoby wręcz kosmicznym osiągnięciem dorównującym headsetom VR (HP WMR miał FOV 80 stopni). Zresztą podobną “wpadkę” zaliczył Alex Kipman na premierze Hololens 2, który później prostował słowa “podwojenie”.

Tak czy siak informacja o dalszych pracach rozwojowych nad największym konkurentem dla Hololens napawa optymizmem. W 2018 roku po premierze i publicznym ogłoszeniu ceny, słychać było jęki zawodu. Spragnieni czegoś nowego co było praktycznie nieosiągalne (słaba dostępność Hololens oraz zaporowa cena) czekaliśmy na produkt może nie na każdą kieszeń, ale już bardziej osiągalny. Rynek szybko zweryfikował ML, a sam CEO zapłacił najwyższą cenę. Czy tym razem się uda?