Jeśli zapytać o najdroższy headset lub okulary do technologii XR, zapewne posypią się nazwy tj. Varjo czy XTAL. Ale rzadko komu przyjdzie do głowy, że czołowy producent sprzętu fotograficznego może poszczycić się tym mianem. Właśnie pokazali nowszą odsłonę swojego zestawu MREAL X1.
Czy bylibyście skłonni wydać $10.000 dolarów na jeden z headsetów Varjo? Mowa o modelu XR-1, najdroższym i najbardziej zaawansowanym headsecie XR od finów. Przypuszczalnie większość z Was stwierdzi, że nie. A co powiecie na headset o równowartości ¥9 mln jenów? Nie szukajcie kalkulatorów, to jest mniej więcej 315.000 tysięcy złotych. Tak, takie cacko posiada w swojej ofercie Canon. Model Display MD-20 został ogłoszony na początku 2020 roku, ale nie znajdziecie go w żadnym sklepie. To dosyć złożone i wyspecjalizowane “okulary”.
Ale japoński gigant wyszedł z założenia, że chyba warto inwestować w sprzęt bardziej przystępny, aczkolwiek nie do końca konsumencki. MREAL S1 został pokazany w październiku 2020 roku i jest pierwszym headsetem producenta pozwalającym na korzystanie z technologii VR i AR dzięki passthrough. Ale Japończycy na tym nie poprzestali.
MREAL X1
Canon ogłosił właśnie, że na rynek trafi jego najnowsze dzieło, które zdaje się być mocno rozszerzoną wersją poprzedniego modelu. Charakteryzuje go przed wszystkim powiększone pole widzenia, które według producenta powiększyło się 2,5 razy.
Model S1 mógł pochwalić się polem widzenia w zakresie 45 stopni / 34 stopnie (horyzontalnie / wertykalnie). Model X1 zwiększa ten obszar do wartości 58 stopni / 60 stopni. Poza tym zwiększono także samą rozdzielczość z 1.600 x 1.200 na 1.920 x 2.160 na oko.
Canon w najnowszym materiale video ewidentnie stara się stawić czoła finom. Ich demo rozpoczyna się od realistycznej wizualizacji modelu samochodu, a sama scena do złudzenia przypomina tą z filmów promocyjnych Varjo. Technologicznie obie firmy korzystają z tej samej metody. Czyżby do lamusa odchodziła już dosyć leciwa technologia falowodów (wage guides)? Passthrough zyskuje coraz większą popularność i to nie tylko w high-endowych produktach. Meta w swoim headsecie drugiej generacji radzi sobie już z tym całkiem dobrze.
Cena? No i tutaj zaczynają się schody, bo idąc w ślad za informacją od producenta, cena jest “otwarta”. Nie oznacza to, że dostaniecie ten sprzęt “co łaska”. Za nim trafi on w wasze ręce musicie przekonać producenta, że partnerstwo z Wami oznaczać będzie rozwój technologii. Jest on dedykowany jedynie dla bezpośrednich partnerów. Ale nie łudźmy się, że będzie on tańszy niż poprzednie modele.