NVIDIA ogłasza uruchomienie usługi CloudXR już w przyszłym roku, HTC Vive Pro jak agent Secret Service albo MI:6, pogodynka w centrum pożaru dzięki technologii XR oraz świetne rękawice bokserskie dla Quest. GRYziony weekend to zabawa w chowanego albo czadowe wyścigi. LECIMY!!!

E(X)p(R)esowy piątek 46

Czy COVID-19 mamy w odwrocie? Od wczoraj cały nasz kraj został objęty kolejnymi obostrzeniami, a liczba zakażeń rośnie lawinowo. Mamy nadzieję, że w naszym co piątkowym artykule nie będziemy musieli wracać do żółtego paska COVID. Oczywiście nasz kraj nie jest wyjątkiem, bo sytuacja pogarsza się na całym świecie. Czy to będzie miało wpływ na technologię? Zapewne tak i miejmy nadzieję, aby nie był on negatywny, a pozwalał na wykorzystanie potencjału jaki w nim drzemie. Cały czas widzimy rozkwit wszelkich platform do komunikacji i współpracy na odległość. Oby tylko producenci sprzętu nadążyli. Ale głowy do góry, bo:

NVIDIA wyrenderuje za nas w chmurze

Na tą informację czekało wiele osób, bo jest to droga w kierunku odciążenia naszych maszyn. NVIDIA już od roku mówi, że pracowała nad systemem renderowania w chmurze przystosowanym dla technologii VR i AR. Ma być ona dostępna nie tylko dla urządzeń standalone, ale także dla tych “na kablu”.

Wiemy już także, iż cały proces ma być oparty na usługach AWS (Amazon Web Services) i pozwoli na streamowanie kontentu na urządzenia z systemem Android lub Windows. W tym drugim przypadku mowa o headsetach kompatybilnych ze SteamVR. Wczesny dostęp będzie już możliwy w pierwszej połowie przyszłego roku.

Zapewne na początku Nvidia zaoferuje CloudXR do zastosowań czysto korporacyjnych, takich jak wizualizacja i współpraca, umożliwiając przesyłanie strumieniowe wysokiej jakości treści AR i VR. Nie będzie wtedy konieczności wyposażania pracowników w potężne komputery mogące udźwignąć projekty VR. Ale nie to jest głównym celem, bo ten znajduje się w urządzeniach mobilnych. Mówimy tutaj zarówno o headsetach VR (Quest czy Vive Focus) jak i smartfonach i tabletach. NVIDIA przede wszystkim skupia się na tym segmencie, ponieważ to on cierpi najbardziej jeśli chodzi o komponenty i ich wydajność. Oczywiście Qualcomm i jego procesor XR robią wszystko, aby zmienić ten bieg, ale NVIDIA ma na to inny pomysł.

A co z bezpieczeństwem naszych projektów latających w powietrzu? Jeśli macie headset HTC Vive Pro Secure to możecie spać spokojnie.

HTC Vive Pro Secure dla agencji rządowych

Mamy pierwszego Jamesa Bonda wśród headsetów VR. Hiper super, tajne informacje już nie wymkną się spod kontroli. Zadba o to Vive Pro Secure. A tak na prawdę to stary, poczciwy zestaw Vive Pro z podrasowanym softem. Chodzi o zabezpieczenie środowiska, czyli praktycznie wyizolowanie go od zewnętrznego świata.

Aby zagwarantować całkowite bezpieczeństwo firmom i klientom korzystającym z technologii VR w tajnych projektach, Vive Pro Secure ogranicza wychodzące sygnały. W zasadzie chodzi o komunikację bezprzewodową i ewentualny dostęp do obrazu z kamer.

Klienci będą również mieli dostęp do biblioteki SteamVR w trybie offline, umożliwiającej instalację niektórych aplikacji bez konieczności stałego połączenia z internetem. W przypadku połączenia z internetem instalator nie przesyła żadnych danych online. Co ciekawe w tej wersji HTC postanowiło zrezygnować z funkcji śledzenia wzroku.

Tak naprawdę zestawu tego nie znajdziecie na półkach sklepowych, bo ustawią się po niego w większości agencje rządowe i przedsiębiorstwa, które wymagają poufności. No chyba, że należycie do środowiska osób miłujących teorie spiskowe i boicie się wiecznego śledzenia przez “system”. Zmieńmy zatem temat na bardziej ludzki i zajmijmy się czymś o czym mówi się kiedy nie ma się o czym rozmawiać… czyli o pogodzie.

Ekstremalna pogodynka

30 lat temu sprawdzanie pogody kończyło się na obejrzeniu wieczornych wiadomości dzień wcześniej albo zerknięciu za okno przed wyjściem. Dzisiaj prognoza pogody jest na każde zawołanie i z dokładnością co do godziny. Czy to oznacza, że popularna pogodynka zniknie? Ależ absolutnie nie. Powiem więcej, że zaczyna nam się z tego robić niezłe show.

Amerykański kanał Weather Channel postanowił szerzej pokazywać wszelkiego rodzaju ekstremalne zjawiska pogodowe. I robi to tak dobrze, że nie jeden hit kinowy mógłby się powstydzić efektów specjalnych. Technologia jaka została tutaj użyta to IMR, Immersive Mixed Reality. I nie jest to pierwszy raz, kiedy pokazano jej zastosowanie właśnie w pokazywaniu zjawisk tj. pożar czy powódź.

W filmie opublikowanym wczoraj na oficjalnym kanale YT Weather Channel meteorolog Jim Cantore przedstawia szczegóły naturalnego zjawiska jakim jest pożar z jego samego wnętrza. Dzięki temu rzuca on światło na zmiany klimatyczne i ich rolę w rozprzestrzenianiu się naturalnych pożarów.

Technologia IMR zaczyna wypychać pomału popularne, wielkie ekrany oraz greenboxy. Przedstawienie żywiołu takiego jak śnieżyce czy powódź nie kończy się na suchych liczbach, kilku zdjęciach i ogólnie sianej panice. To zwizualizowanie co tak naprawdę może nam grozić fizycznie, a obraz taki lepiej wpływa na zrozumienie niebezpieczeństwa.

Kanały sportowe też już zaczynają korzystać z takiej technologii. A skoro o sporcie mowa DeadEye pokazało całkiem fajne akcesorium dla Oculus Quest. Coś dla miłośników boksu.

Być jak Gołota… w VR

Co tak naprawdę czyni VR fajnym. Obraz 3D? Gry? Jakość i immersja? W zasadzie wszystkiego po trochu. Lecz dla co poniektórych to te wszystkie zabawki i akcesoria jakie można kupić i jeszcze bardziej umilić czas. Do takich z pewnością zaliczy się najnowszy produkt od DeadEye.

DeadEye VR to firma specjalizująca się w tworzeniu wielu różnych akcesoriów związanych ze środowiskiem wirtualnej rzeczywistości. Właśnie pokazali nowy zestaw rękawic bokserskich, który jest teraz dostępny z kontrolerami Oculus. Produkt, który oficjalnie nazywa się Ultimate Boxing Gloves jest niczym innym jak typowymi rękawicami bokserskimi. Jednak ma kilka zauważalnych pasków wokół dłoni z towarzyszącymi im uchwytami przypominającymi kubki. W tych gniazdach można umieścić kontrolery Quest lub Rift.

Chociaż na początku może to brzmieć trochę dziwnie, rękawice mają również wycięcia na kciukach, aby w razie potrzeby nadal mieć dostęp do przycisków i joysticków kontrolerów. Biorąc pod uwagę, że kciuki to wszystko, co jest zwykle potrzebne w większości gier VR skupionych wokół boksu, oznacza to, że możesz założyć rękawice bez utraty dostępu do elementów sterujących, które są nadal wymagane. Dostęp do pozostałych przycisków jest mocno utrudniony, ale w boksie chyba nie jest to konieczne.

Jeśli uważacie, że taka rękawica jest wam przydatna to możecie ją kupić na oficjalnej stronie producenta za $25 dolarów.

GRYziony weekend

Zaczynamy od walki Dawida z Goliatem, bo w zasadzie można po krótce przedstawić grę Panoptic.

Gra jest o tyle warta uwagi, bo posiada nietypowy multiplayer. Panoptic wcieli nas w postać gigantycznego „nadzorcy” w wirtualnej rzeczywistości. Nasz przyjaciel może grać za pomocą klawiatury i myszy na tym samym komputerze jako „pretendent” i musi przemykać się, aby wykonywać zadania i ostatecznie obalić Goliata. Oczywiście istnieje też opcja grania po sieci. Od wczoraj gra jest w trybie early access na serwisie Steam. Jeśli to za wysokie ciśnienie to proponuje wyścigi, ale takie z przymrużeniem oka.

W Dash Dash: World  liczy się jedynie dojechać na pierwszym miejscu bez żadnych zasad ani reguł. Gra dostępna jest już na headsety Oculus (Quest i Rift). Użytkownicy SteamVR oraz PSVR muszą się wstrzymać do listopada, bo wtedy planowane są premiery.

A tymczasem… nie E(X)p(R)esowego weekendu Wam życzymy.