Jak mówi klasyk, “Lepiej późno niż wcale”. Jednak w przypadku Lenovo będzie to już ich 3 odsłona wejścia na rynek technologii VR. I wcale nie jest tak, że wcześniej nie mieli powodzenia i z tego powodu opuścili chwilowo arenę. Raczej nie mieli pomysłu jak wzbić się ponad konkurencję. Może teraz się uda?

A za całe zamieszanie odpowiedzialna jest grafika, która bardzo szybko wzbudziła podejrzenia w sieci. Widzimy na nim kompletnie nowy headset Lenovo z nazwą “Legion VR700”.

Sama firma nie zdradza kompletnie nic na temat specyfikacji, ceny czy daty premiery. Ale sam fakt wypuszczenia materiału do sieci, świadczy o tym, że Lenovo stara się powrócić na rynek na którym jest praktycznie od 2017 roku.

Windows Mixed Reality

Jeśli powyższe nic wam nie mówi, krótkie resume. Od 2017 roku kilka firm z branży elektronicznej, tj. Lenovo, Acer, Asus czy nawet HP weszło w ścisłą współpracę z Microsoftem, aby przy pomocy wspólnej platformy promować technologię VR. I w ten sposób rynek został zalany stosunkowo tanimi headsetami spod znaku WMR (Windows Mixed Reality). Sama nazwa stała się mocno myląca i wielu postrzegało tą platformę jako tańszą alternatywę technologii Mixed Reality i okularów Hololens. Innymi słowy Microsoft narobił małego zamieszania. Nie przez przypadek, ponieważ SDK WMR było dedykowane dla urządzeń VR jak i Hololens. Jak się okazało, stało się to zmorą dla developerów i szybko wyszło, że platforma ta nie cieszy się popularnością. Po 3 latach funkcjonowania umarła śmiercią naturalną.

Ale w tym samym czasie, bo w 2018 Lenovo weszło we współpracę z Google, której finałem był headset Mirage Solo. Jednak na swoje nieszczęście zbiegło się to z premierą Oculus Go, który swoją ceną kompletnie zmiótł Mirage z rynku.

lenovo-mirage-s3
Do trzech razy sztuka

Wracając do materiału jaki ujrzał światło dzienne można wywnioskować dwie rzeczy. Pierwsza to znana już konstrukcja Halo, czyli sposób w jaki headset umieszczony jest na głowie. Co ciekawe już w czasach świetności WMR takie rozwiązania były stosowane. Drugą rzeczą są dwie kamery jakie można zauważyć w rogach urządzenia w jego przedniej części. Prawdopodobnie wykorzystywane do śledzenia inside-out.

Czy jest to jedynie marzenie, czy jednak Lenovo planuje powrócić na rynek z własnym, autorskim rozwiązaniem? Będziemy czekać na więcej informacji.