To co w ostatnich dniach dzieje się wokół Oculus Quest można nazwać niezłą gorączką. Od czasu wycieku zdjęć o rzekomej, drugiej ich odsłonie, słowo “Quest” odmieniane jest we wszystkich przypadkach. Jak się okazuje to nie jedyne przecieki.

Jeden z deweloperów na co dzień zajmujący się pracą na goglach Quest odkrył ciekawostkę w trakcie “grzebania” w kodzie. Parę dni temu odkrył, że Facebook szykuje się (prawdopodobnie) do wprowadzenia nowości w systemie Guardian. Chodzi o możliwość wykrywania powierzchni siedzących. Roboczo nazwał to Guardian Couch Detection. System Guradian potrafi już poinformować nas o obiektach znajdujących się w naszym otoczeniu więc czemu ma nie wykrywać kanapy, fotela czy krzesła.

Ale idąc dalej tym śladem natknął się na coś jeszcze bardziej interesującego. Mianowicie najprawdopodobniej zostanie wprowadzona opcja ciągłego nagrywania obrazu.

I to jest coś o czym warto wspomnieć, bo ułatwi to życie wielu ludziom. Do tej pory, aby przechwycić obraz należy skorzystać z podręcznego menu i manualnie włączyć nagrywanie. Jest to przydatne w momencie, kiedy zamierzamy coś nagrać. Ale jeśli w czasie rozgrywki wydarzyło się coś niespodziewanego i chcemy to zachować, system ten jest odpowiedzią. Jak donosi Gerald McAlister opcja przewiduje ciągłe nagrywanie ostatnich 15 sekund gry. Może to i nie wiele, ale na początek chyba wystarczy. Przypuszczalnie w przyszłości będzie opcja zwiększenia tego limitu.

Dodatkowo znalazł coś co świadczyć może o możliwości korzystania z systemu passthrough. Tutaj jest więcej niewiadomych, bo nie do końca jasne jest jak ma to działać. Przypuszczalnie w systemie Guardian będziemy zaznaczali obszar, który stanie się niejako portalem. I to z tego otoczenia, obraz z kamer będzie wyświetlany w przestrzeni VR. Ciężko coś więcej z tego wydedukować, ale fakt niezaprzeczalny jest taki, że w tym roku czeka nas wiele atrakcji od FB.

Czy warto w to wierzyć? Chyba tak, bo McAlister to gość, który odkrył kontrolery Jedi. I jak się okazuje miał racje.