Już teraz ta kampania uważana jest za jedną z największych, jeśli mówimy o urządzeniach peryferyjnych dla VR. Nic dziwnego, bo już w przeciągu pierwszych 24 godzin przebili oni kwotę 1 miliona dolarów.

$1.667.295 dolarów… taka kwota widnieje na zakończonej zbiórce na serwisie Kickstarter. Co ciekawe, razem wzięło w niej udział 1397 osób co daje średnio ponad $1.100 dolarów na uczestnika. Oczywiście jest zaokrąglenie, ale daje całkiem wyraźny obraz, że “cywilna” wersja bieżni Kat wzbudziła naprawdę olbrzymie zainteresowanie.

KAT_Walk_C_Walking-Running-Naturally

Firma już ogłosiła, że zabiera się za prace, które mają ruszyć pełną parą we wrześniu. Pierwsze urządzenia mają trafić do “udziałowców” już miesiąc później. Zatem plan jest i ambitny, i napięty. Jeden z przedstawicieli firmy dodał, że plany te mogą ulec zmianie w przypadku rozwoju pandemii COVID-19, która jak wiemy nie ustępuje, a można nawet rzec, że widzimy jej ponowny rozkwit. Ale skąd takie zainteresowanie?

Tylko dla salonów VR

Bieżnie Kat zyskiwały olbrzymią popularność we wszelkiego rodzaju salonach VR i miejscach publicznych, gdzie przestrzeń pozwalała na umieszczenie tak dużego urządzenia. Swoimi wymiarami w żaden sposób nie wpasowała by się w średniej wielkości mieszkanie. No chyba, że posiadacie pokój dedykowany jedynie rozrywce VR. Drugim argumentem przeciwko kupnu tego typu zabawki była jej cena, która kilkukrotnie przewyższała cenę headsetu VR. Dlatego Kat postawił teraz na kompaktowość.

Kat Walk C

Kat Walk C sprzedawany będzie w dwóch wersjach różniących się wysokością pasa mocowanego na naszych biodrach. Wersja Standard to 141.5 cm, a wersja Large 152.5 cm. Cała bieżnia zajmuje przestrzeń 0.7 metra kwadratowego, ale waży niemalże 60kg.

Kat dostarczy pierwsze wersje wszystkim, biorących udział w zbiórce, ale nie podaje daty oficjalnej sprzedaży. Zamierza zebrać opinie od pierwszych użytkowników i to właśnie one zadecydują o dacie wprowadzenia bieżni na rynek.