Hossa headsetu Oculus Quest trwa w najlepsze. Obok Valve Index jest to chyba najbardziej pożądany sprzęt w obecnych czasach braku dostępności headsetów spowodowanego przez ogólnoświatową pandemię. Więc doniesienia serwisu Bloomberg, że trwają prace nad drugą wersją chyba nikogo nie zdziwią.

Zastanówmy się jakie można mieć zastrzeżenia do obecnych na rynku gogli Oculus Quest. Z punktu widzenia ich praktyczności problemem może być ich wielkość, masa i wyważenie. O ile pierwsze dwie właściwości są nie do ruszenia o tyle z wyważeniem można powalczyć. Jest kilka patentów na ta oby headset nie “zwisał” nam w okolicach twarzy. Chociażby VR Balance o którym pisaliśmy. Inaczej sprawa ma się jeśli mówimy o specyfikacji. Na tym polu niestety sytuacja wygląda gorzej od “kablowych” modeli. Odświeżanie na poziomie 72Hz już nie zachęca. Ale sercem Oculus Quest jest ich mobilność oraz łatwość użycia. I jak pokazuje historia to był właśnie klucz do sukcesu. Facebook nie zwalnia tempa, a serwis Bloomberg coś już o tym wie.

Oculus-Quest-1
źródlo: roadtovr.com

Jak donoszą, trwają już zaawansowane prace nad kolejną iteracją Quest. Według ich informacji nowy model miałby być dostępny już na końcu 2020 roku. Ale ogólnoświatowa sytuacja spowodowała, że najprawdopodobniej premiera zostanie przeniesiona na 2021 rok. I co najciekawsze, nie mówimy tutaj o Oculus Quest 2. Mowa o Oculus Quest S.

Lżejsze, szybsze… lepsze

Jak podaje źródło przecieku nowy model ma charakteryzować się o wiele mniejszą wagą. Ma być on nawet o 15% lżejszy od obecnego. Gdzie zaoszczędzono na tej masie na razie ciężko określić. Różne źródła donoszą o kompletnym przemodelowaniu mocowania na głowie co ma być potencjalnym źródłem oszczędności. Dużo jak na ten element, który według mnie nie stanowi jakiegoś większego problemu. Na Oculus Connect 6 Facebook pokazał kilka prototypów serii Half Dome, które mogą stanowić świetne źródło inspiracji oraz plotek.

Ale to co najważniejsze to co nas czeka w “bebechach”. I tutaj doniesienia są bardzo optymistyczne. Nowy model ma mieć odświeżanie ma poziomie 90Hz z możliwością podniesienia go nawet do 120Hz. Oculus donosił już wcześniej, że w obecna generacja gogli Quest ma możliwość podniesienia odświeżania do 90Hz. Ale według źródeł prasowych wymagało by to ponownej recertyfikacji sprzętu w organach regulacyjnych. Zrobienie takiego kroku po premierze i w trakcie masowej produkcji przysporzył by firmie sporo problemów i utrudnień czego chcieli uniknąć. Także z technicznego punktu widzenia Quest uciągnął by takie odświeżanie. A co z wersją 120Hz?

Tutaj opcje są dwie. Jeśli Facebook zdecyduje się na natywne wsparcie takich wartości odświeżania, czeka nas zmiana procesora. Obecny model zasilany jest układem Qualcomm Snapdragon 835 i nie ma chyba szans, aby miał on na tyle siły, żeby sprostać takiemu wyzwaniu. Z drugiej jednak strony zmiana układu sterującego w kolejnym modelu wydaje się sensownym krokiem. Jest jeszcze jednak inne wyjście, o którym donoszą media. Ale według mnie mało prawdopodobne. Mowa o interpolacji, która ma miejsce chociażby w modelu PSVR. Odświeżanie oscyluje tam w granicach 60 – 120Hz. Podkreślę to jeszcze raz, mało prawdopodobne.

Nowe kontrolery

A od nich się wszystko zaczęło. Parę tygodni temu wypłynęła informacja, że w najnowszej aktualizacji znalazła się informacja o modelu ‘Jedi’. Wysypał się worek spekulacji, który ma finał w dzisiejszych doniesieniach.

oculus-quest-controler
żródło: oculus.com

Nowy kontroler ma przejść proces kompletnego re-designu. Trochę mnie to dziwi, bo nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń do obecnego modelu. Oczywiście nie dotykam kwestii szybkości śledzenia. Na tym gruncie fani np.: Beat Saber mieli by spore zastrzeżenia. Ale mówimy tutaj o naprawdę brzegowych problemach. Ogólnie jest on lekki i poręczny. Nawet dziecko nie ma z nich problemów. Pojawiło się sporo głosów o zmianie sposobu mocowania pokrywy od baterii. W grach, gdzie ruchy dłoni są mocno energiczne były sytuacje, gdzie najzwyczajniej spadała. Nie wytrzymywały zamknięcia magnetyczne. Nie spotkałem się z taki problemem, ale jak widać istnieje takie ryzyko.

Ale najważniejsza informacja to wsteczna kompatybilność headsetu. Dlatego też, wszelkie źródła twierdzą, żen nie mamy tutaj do czynienia z drugą odsłoną gogli (Oculus Quest 2), a raczej z ich ulepszoną wersją. To na pewno ucieszy wszystkich użytkowników, bo nie ma nic gorszego od konieczności ponownych zakupów tych samych gier i aplikacji. Zwłaszcza jeśli mówimy o tym samym środowisku jakim jest Quest Store.

Kiedy? Od dzisiaj to pytanie będzie na naszych ustach do dnia ogłoszenia oficjalnej daty premiery.