Fani technologii VR chyba nie muszą narzekać na brak emocji tej jesieni. Ostatnia premiera HTC Flow, Varjo Areo czy przecieki od Oculus’a ujawniające co nas jeszcze czeka to tylko kilka pozycji z kalendarza. Ale to nic w porównaniu z tym co zrobił Pimax. A nikt się chyba tego nie spodziewał. Przed wami chyba najpotężniejszy headset na rynku: Pimax Reality “12K”

W trakcie trwania imprezy Pimax Frontier (to była jej pierwsza edycja) o której zapewne nie wielu z was słyszało, firma wyciągnęła królika z kapelusza. I zrobili to w tak nagły sposób, że konkurencja nawet nie zdążyła zaklaskać. Nie ma się co dziwić, Pimax nie zapowiadał oficjalnie żadnej premiery na ten rok, ale w kuluarach można było usłyszeć szepty. Firma od dłuższego czasu nie zabierała głosu i zrobiło się podejrzanie cicho. A jak już go zabrała to okazało się, że wypuszcza na rynek prawdziwego potwora.

Pimax znany jest przede wszystkim z olbrzymiego pola widzenia w stosunku do swoich konkurentów. FOV sięgające nawet 200 stopni wymagało specjalnej obudowy, stąd też bardzo charakterystyczna i unikalna jej forma rozpoznawalna praktycznie przez każdego fana wirtualnej rzeczywistości. To zostało zachowane… i tylko to. Bo cała reszta to nowy rozdział.

2 headsety w jednym?

Za nim przejdziemy do ah’ów i oh’ów krótka prezentacja tego co headset kryje w środku

  • Wyświetlacz: 2x 5.5 cala QLED (Mini-LED backlit) 12K (1200 PPI) 200Hz
  • Optyka: Bionic Lens (Fresnel + Asferyczne 35 PPD)
  • Procesor: Qualcomm XR2 + Pimax Custom PC VR Engine
  • FOV: horyzontalne: 200° / wertykalne: 135°
  • IPD: automatyczne
  • Śledzenie: Inside-out 6DoF
  • Dodatki: śledzenie wzroku (Tobii), 2 kamery do śledzenia twarzy, 3 kamery dla ust i śledzenia ruchów ciała
  • Bateria: 6000mAh

Nie jesteśmy przyzwyczajeni, aby przy specyfikacji sprzętu od Pimax widniały takie pozycje jak procesor, śledzenie inside-out czy bateria.

Sama firma określa swój nowy produkt jako bezkompromisowy. Jest to pierwszy sprzęt, który może działać praktycznie w 2 różnych trybach. Jeśli zdecydujemy się na podłączenie sprzętu pod komputer, tylko nasza karta graficzna może stać się wąskim gardłem. Jeśli zapewnimy wystarczającą moc, sprzęt wyświetli nam 12K w pełnych 200Hz odświeżania. Co musi być niebotycznym doświadczeniem. Sceptycy na pewno podniosą głos odnośnie oddawania ciepła. Spieszę z odpowiedzią, że producent zadbał o to stosując dwa rodzaje chłodzenia, pasywny i aktywny. W przypadku tego drugiego mamy do czynienia z podwójnymi wentylatorami. Ale to co jest wisienką na torcie to tryb standalone.

Piekło zamarzło

Pimax od zawsze kojarzony był ze stacjami bazowymi na których opierał swój system śledzenia. Rezygnacja z tego na rzecz 4 kamer umieszczonych na headsecie to prawdziwa rewolucja i zmiana kierunku rozwoju.

Pimax ma nawet nazwę dla nowej linii: Omni All-in-One (AIO). A to dzięki procesorowi Qualcomm Snapdragon XR2. Jednak działając w trybie autonomicznym parametry z przyczyn oczywistych będą obniżane. Rozdzielczość zostanie ograniczona do 8K lub 5K, z maksymalną częstotliwością odświeżania 120 Hz i maksymalnym polem widzenia 150 stopni. To tyle jeśli chodzi o samą wizję, ale idźmy dalej. System śledzenia wzroku Tobii znany jest z wielu innych sprzętów, tj. HTC, HP czy Pico. Nie robi to na was wrażenia? A co powiecie na dwie, wewnętrzne dodatkowe kamery do śledzenia mimiki twarzy, jedna zewnętrzna skierowana na nasze usta i dwie na nasze ciało? Dokładnie tak, Pimax ma oferować ‘full-body tracking’. Wybaczcie, ale to coś czym nie może pochwalić się żaden producent. Z mojej strony: szóstka z plusem.

Jednak na tym nie koniec. Firma ogłosiła również stację Pimax VR, którą opisuje jako „konsolę dedykowaną do grania w VR”. Chociaż niezbyt wiele o tym wiemy, bo nie wchodzili w szczegóły, wygląda na to, że urządzenie będzie małym komputerem PC, który może obsługiwać gry VR na PC. Mówi się, że stacja Pimax VR zawiera moduł WiGig do bezprzewodowej rozrywki.

Cena?

Przyznajcie sami, że żaden z modeli Pimaxa nie był jakoś specjalnie konkurencyjny, jeśli chodzi o ceny. Zawiodę Was, bo w tym przypadku nie będzie inaczej. Cena może konkurować chociażby z Magic Leap.

Ale zaraz? 12K i 200Hz, możliwość grania na kablu albo bez, śledzenie praktycznie wszystkich naszych emocji i ruchu… Czy dalej ta cena jest wygórowana? Rynek to oceni.