Tego chyba się nikt nie spodziewał. Brak sprzętu VR na rynku to sygnał, że chyba mamy do czynienia z “boomem”. W przypadku Valve siłą napędową jest zapowiedziana gra HL: Alyx. Jednak Oculus Quest swój sukces zawdzięcza sam sobie.

Przyszedł mi do głowy pewien dowcip z przed wielu lat kiedy wchodzi klient do sklepu mięsnego i pyta się czy jest mielone. Ekspedientka odpowiada, że “Mielim”, klient na to “To poczekam”. A ona odpowiada “Mielim wczoraj”. Mniej więcej tak wygląda obecna sytuacja z goglami Valve Index i Oculus Quest. Więc jeśli chcecie nabyć któryś z nich musicie uzbroić się w cierpliwość.

valve-index-package
Valve Index wyprzedane w 31 krajach

Za mniej więcej dwa miesiące odbędzie się premiera gry Half-life: Alyx. Można nazwać ją oczkiem w głowie firmy Valve. Ale tego co dzieje się wokół ich sprzętu chyba sama firma nie przewidziała. A może jest to celowy zabieg marketingowy? Bo przecież co najlepiej napędza sprzedaż jak informacje, że sprzęt jest rozchwytywany z półek sklepowych.

Gogle Valve Index dostępne są (a w zasadzie powinny być) w trzech wersjach:

  • Full kit: Headset + kontrolery Knuckles + latarnie
  • Headset + kontrolery Knuckles
  • Headset

Oczywiście kontrolery oraz latarnie można kupować osobno co czyni zestaw Valve Index naprawdę łakomym kąskiem. Zwłaszcza dla tych, którzy już posiadają jakiś sprzęt VR. Niestety nie liczcie na to, że znajdziecie jakikolwiek zestaw w oficjalnej sprzedaży. Na dzień dzisiejszy jedynie w Japonii jest szansa aby go kupić. Oczywiście mówimy tutaj o oficjalnych resellerach. W popularnych serwisach aukcyjnych zapewne coś się znajdzie.

Oculus przesuwa datę dostępności

Podobna sytuacja ma miejsce z goglami Oculus Quest. Z tym, że w przypadku sprzętu od Facebook’a przyczyną jest ich rosnąca popularność. Okres świąteczny także dosyć mocno podbił sprzedaż. Do tego stopnia, że data następnej partii jest już przesuwana.

W USA początkowo data dostępności oscylowała w granicach połowy lutego ale już na stronie jest ona przesunięta na 3 marca. Dotyczy to obu wersji, 64GB i 128GB. W europie jest trochę lepiej bo obecnie dostępność planowana jest na 23 stycznia wersji 64GB (przy zamówieniu data dostawy to 29 stycznia) i 15 stycznia wersji 128GB (przy zamówieniu data dostawy to 20 stycznia).

Oczywiście nie należy tego przyjmować jako absolutny brak na rynku tak jak miało to miejsce z PoloCoctą (dla młodszych czytelników była to polska konkurencja Coca-Coli) czy sznurkiem do snopowiązałek (temat rzeka, zapytajcie rodziców) w czasach PRL. Przeszukując populary polski portal aukcyjny spokojnie znajdziecie gogle od Oculus. Jednak z Valve będzie już większy problem. Tutaj musimy przeszukać serwisy tj. Amazon czy eBay.

oculus-link
Oculus Link też nie ma lekko

Wydawał by się, że mowa o zwykłym kabelku. No może nie do końca zwykłym bo mamy do czynienia z 5 metrowym światłowodem. Ale dalej jest to kabel. Jak się okazuje Oculus także i z nim ma problemy z dostarczeniem. Po hucznej zapowiedzi sprzedaży praktycznie zniknął on w przeciągu kilku dni ze wszystkich sklepów. Firma zapowiada jego ponowną dostępność na dniach tylko trzeba zrobić to szybko bo nie wiadomo jak tym razem potoczy się sprzedaż.

Nie przypominam sobie czasów kiedy na rynku brakowało jakiegoś sprzętu VR. I to nie z powodu poślizgu firmy w jego dostarczaniu ale w ilości osób chętnych do jego kupna. No chciałbym wierzyć w to, że wirtualna rzeczywistość staje się tak popularna jak najnowsze odsłony sprzętu od Apple. Już widzę oczami wyobraźni kolejki ustawiające się przez oficjalnymi sklepami Oculus na 3 dni od premiery wersji Quest 2. Tak wiem, poniosło mnie, ale kto zabroni marzyć.