Oj ten tydzień to prawdziwy wysyp informacji ze świata gier VR. To co już mamy wyciska z nas ostatnie poty, a to co przed nami wzbudza emocje. Nic tylko grać, zwłaszcza, że wszyscy mamy teraz bardzo dużo czasu.

Pistol Whip – Dieselpunk

Tego tytułu nie musze chyba przedstawiać. Według mnie jest to jedna z najlepszych gier ruchowych, która ma szansę strącić z piedestału Beat Saber (z całym oczywiście szacunkiem do tego pierwszego). Świetna muzyka i oprawa graficzna sprawia, że pistolet trzymany w naszych dłoniach sam zaczyna strzelać w takt muzyki. Jejuniu, będzie grane!

Kanadyjczycy z Cloudhead Games zapowiedzieli, że raz w miesiącu wydawać będą kolejne aktualizacje. Jak narazie dotrzymują słowa. ‘Dark Skies’ to kolejny dodatek, za którym idzie nie tylko muzyka. Tym razem cofamy się do lat 30’tych zdominowanych przez technologiczne wynalazki pary i metalu. W poziomie Zeppelin możemy podziwiać zlepek wszystkich znanych produkcji kinowych nawiązujących do czasów ‘steampunka’ i zeppelinów.

Oprócz tego w nasze ręce trafią nowe bronie w ramach ‘Antique Collection’. Nie jestem znawcą ani fanem militariów, ale mam wrażenie, że jeden z nich do złudzenia przypomina słynnego Mausera. Aktualizacja jest już dostępna więc spokojnie sprawdźcie swoje gogle. Ja na pewno nie omieszkam dzisiaj przetestować nowego poziomu. Zwłaszcza, że traktuje Pistol Whip jako świetny trening. Po 30 minutach w trybie Normal i Hard wyglądać to może tak:

Blaston

Tej gry jeszcze nie ma, ale będzie świetna. Skąd to wiem? Bo odpowiedzialne za nią jest studio Resolution Games. To samo, które jest autorem genialnej gry multiplayer Acron: Attack of the Squirrels!. Pomysł na wykorzystanie urządzeń mobilnych w tym przypadku to majstersztyk. Często całą rodziną siadamy na godzinną sesję. Więc co może pójść nie tak!

Blaston ma być grą typu PVP shooter. Na przeciwko siebie stają dwie osoby i muszą rozegrać pojedynek używając wszelkiej maści broni palnej. Ale nie będzie to pojedynek rodem z dzikiego zachodu rozgrywający się w samo południe w opustoszałym mieście.

Pit players against each other in intense player vs. player duels that challenge them to stay in constant motion and blast their opponents with incredible precision using an assortment of high-tech, futuristic weaponry.

Nie wiem jak was, ale mnie już zaczynają świerzbić ręce. Niestety nie znamy jeszcze daty premiery. Jednak studio podkreśla, że pojawi się ona na pewno w tym roku. Co do sprzętu także nie ma jeszcze informacji, aczkolwiek Quest wydaje się tutaj być na pierwszym miejscu.

Nie wiem jak Wy, ja patrząc na tą produkcję mam przed oczami dosyć starą grę na “mobilki”, “Bang!”

Pixel Ripped 1995

Na koniec retrospekcja. Ale mocno nietypowa, bo mówimy tutaj o grze w grze. W zasadzie możemy już pomału mówić o serii Pixel Ripped bo jest już to druga odsłona. Pierwsza dotyczyła roku 1989 (Pixel Ripped 1989). Czy ktokolwiek z Was pamięta jeszcze drewniane wozy stojące na osiedlach z automatami, na których traciło się majątek życia? Space Invaders, Tron, Final Fight… można by tak wymieniać bez końca. A w Pixel Ripped będzie można znowu w nie zagrać Ale to nie tylko sama, pusta gra VR, my dosłownie przeniesiemy się do salonów z automatami tamtych lat.

Ale to co mnie najbardziej zauroczyło w tej grze to tzw. handheldy. Dzisiejsza konsola Nintendo Switch ma potężną moc lecz stare gry “kieszonkowe” miały w sobie jakiś inny urok. I tak, w Pixel Ripped one także są!

Pixel Ripped będzie dostępne już 23 kwietnia na praktycznie każdy, dostępny na rynku sprzęt, czyli Quest, Rift, Steam i Viveport.