HTC Vive Focus z procesorem XR2, motocykl od Suzuki konstruowany w rozszerzonej rzeczywistości, nowe otoczenie pokoju startowego w Oculus Quest oraz supersampling DLSS 2.1 ze wsparciem dla VR. GRYziony weekend dzisiaj przedstawia najlepszy puzzle w jaki grałem oraz zapowiedź Minecrafta na PSVR! WOOHAA.
E(X)p(R)esowy piątek 42
Nie liczcie dzisiaj na powalający wstęp. Przepraszam, ale nie dałem rady wzbić się na wyżyny intelektualne. A to dlatego, że tydzień należał do tych które znikają w kalendarzu migiem. A to za sprawą Procad Expo 2020 które odbyło się właśnie wczoraj. Jak co roku brałem udział w tej corocznej imprezie. Dlatego też masa czasu była poświęcona przygotowaniu prezentacji. Tym razem przedstawiłem Unity Reflect, świetne narzędzie pozwalające na szybką synchronizację projektów pomiędzy oprogramowanie Autodesk i Unity. Mało tego, wspiera VR i AR. Jeśli chcecie wiedzieć coś więcej na ten temat, zapraszam do kontaktu. Coś wiem, bo już testowałem.
Reanimacja Vive Focus … z XR2
Serwis Geekbench odkrył ciekawą rzecz. Mianowicie natknął się na nową specyfikację kolejnych gogli od HTC, Vive Focus. Jak wynika z ich publikacji w ich wnętrzu siedzi procesor XR2. Dokładnie ten sam z którego dumny jest Qualcomm.
Nie, powyższe zdjęcie nie przedstawia nowego modelu. Jak będzie on wyglądał też nie wiemy. Wiemy jedynie tyle, że działać ma pod kontrolą Androida w wersji 10. Ale to może oznaczać ni miej, ni więcej, że HTC także pracuje nad nową wersją headsetu “standalone”.
I tak o to batalia rozpoczęta przez HTC (model Focus był dużo wcześniej na rynku niż Questy), trwa w najlepsze. Questy podbiły serca użytkowników do tego stopnia, że już z utęsknieniem czekają na drugą wersję (ja z resztą także). Pico pokazało, że sroce spod ogona też nie wyleciało i prezentuje swoje własne headsety o całkiem niezłej specyfikacji. Szkoda, że sprzęt nie jest wprowadzany na rynek konsumencki. Qualcomm też nie powiedział ostatniego słowa.
Oj szykuje się ciekawy 2021 rok. Zwłaszcza jeśli będzie można konstruować motocykle przy użyciu tabletu i rozszerzonej rzeczywistości.
Zbuduj Suzuki CS-1X…. telefonem
No z tym konstruowaniem to może za wiele powiedziałem. Ale “customizowanie”… o, to już lepsze słowo. Pewna firma z Kalifornii (dokładnie RYCA Motors) postanowiła w bardzo ciekawy i dosyć oryginalny sposób uświęcić swoją 10-tą rocznicę istnienia. Zazwyczaj sklepy, salony i tym podobne inne przybytki stawiają na standard, czyli balony, darmowa kawa i jakieś ciacho. Ale mówimy tutaj o fanach motocykli. I to nie byle jakich.
RYCA Motors to nie tylko konstruowanie motocykli, ale także wyścigi. Po raz pierwszy wystartowali w wyścigu motocykli niestandardowych w 2010 roku z czymś co nazwali CS-1. Jest to specjalistyczny zestaw motocyklowym zaprojektowany do przekształcenia Suzuki LS650 Savage z cruisera w tzw. “cafe racer“. Tegoroczny zestaw CS-1X jest dostarczany wraz z aplikacją FantomView, która pozwala użytkownikom dostosować styl i wygląd za pomocą rozszerzonej rzeczywistości. Właściciele mogą wybierać spośród wielu niestandardowych części i podglądać, jak każdy wybrany element wpływa na wygląd i ogólny design cafe racer’a. Aplikacja pozwala także na analizę stylu jazdy z wybranym pakietem. Jest to przydatne dla tych, którzy nie posiadają zbyt dużej wiedzy mechanicznej.
No trend in motorcycling has been bigger than the concept of customization, and now even the major OEMs design and market their bikes as a platform for endless personalization. But finding parts and accessories for a specific bike and making sure they all work together can be a major challenge since there are thousands of parts made by hundreds of manufacturers
Casey Stevenson, CEO RYCA
Ogólnie jest to całkiem ciekawa koncepcja, z której inni powinni czerpać inspiracje. Tego typu customizacja przecież nie dotyczy jedynie motocykli. Wszelkie firmy tuningowe powinny zainteresować się właśnie takim podejściem do klienta. Jak to się mówi, trzeba dbać o jego dopieszczanie, ale nie rozpieszczanie. A Oculus właśnie zrobił to dodając nowy motyw do pokoju startowego.
Start w ‘Cyber City’
I tym samym powiększa nam się lista dostępnych wizualizacji pokoi startowych w Oculus Quest. Tym razem przeniesiemy się do miasta rodem z Blade Runner’a.
Jeśli dobrze się przyjrzycie to za wirtualnym oknem nie mamy jedynie statycznej bitmapy. To miasto żyje! I właśnie takie drobne smaczki jak animacje, poruszające się modele, sprawiają, że aż chciałoby się wyjść na zewnątrz.
Co tu dużo mówić. Jeśli posiadacie soft w wersji v20 to już możecie zmienić wygląd swojego pokoju na właśnie taki. A tak, poza tym, jaki jest wasz ulubiony motyw? Może chcielibyście mieć jakiś swój? A jeśli do tego dorzucić DLSS 2.1 od NVIDIA… to będzie petarda. Zaraz, ale co to takiego w ogóle jest?
Supersampling jest ok
Ok, zacznijmy od tego czym w ogóle jest DLSS. Deep Learning Supersampling to wynalazek opracowany przez specjalistów z NVIDIA. Sam supersampling polega na “sztucznym” podwyższeniu rozdzielczości, czyli zwiększeniu zagęszczenia pikseli. Ale ten przedrostek “Deep Learning” jest w tym momencie istotny. Aby zwiększenie rozdzielczości nie dawało poczucia rozmycia obrazu (bo taki mniej więcej jest tego finał), specjaliści z NVIDIA zaprzęgli do tego AI (czyli sztuczną inteligencję). Efekty są… powalające.
Jako przykład pokazali porównanie gry uruchomionej w standardowej rozdzielczości 1,920 x 1,080. Przy uruchomionym DLSS udało im się podbić rozdzielczość do 3,840 × 2,160. Ale gra w tej samej, natywnej rozdzielczości wyciągała mniej FPS niż wersja z DLSS. Wniosek? AI górą nad GPU. Ok, ale co ma do tego VR?
W technologii VR z punktu widzenia komfortu nie jest ważna rozdzielczość, FOV, dźwięk czy waga. Jak się okazuje te sprawy są drugorzędne (jeśli mówimy o komforcie). Na pierwszym miejscu jest opóźnienie (latency) i odświeżanie. No dobra, ale co do tego ma DLSS? Otóż, wyobraźmy sobie grę na headsecie w rozdzielczości 1,440 x 800. Śmieszna jak na dzisiejsze standardy. Ale dzięki temu jesteśmy w stanie wzbić się na wyżyny 120Hz oraz opóźnienie w granicach 2ms. Czyli mam komfort. A co z obrazem. I tutaj właśnie wpada DLSS. Podbija on nam rozdzielczość do 2,880 x 1,600 i… TADAA! Mamy obraz jak żyleta z wydajnością bolidu formuły 1.
I właśnie dlatego gracze vr-owi z utęsknieniem czekają na takie nowinki. NVIDIA ogłosiła, że wersja DLSS 2.1 będzie miała wsparcie dla VR, ale nie precyzuje, kiedy. Przypuszczenia są takie, że ma to nastąpić wraz z premierą układów GTX-30. A to już niebawem.
GRYziony weekend
Koniecznie, ale to koniecznie musicie tego spróbować. Ja zlokalizowałem Cubism całkiem dawno na SideQuest i zakochałem się w nim od razu. Dodatkowo wersja testowa polegała na tym, iż autor codziennie (dosłownie codziennie) wrzucał nowy układ do rozwiązania.
Gra nie dość, że sama w sobie jest wciągająca to dopracowana w najmniejszym szczególe. Nawet poruszanie się po menu sprawia radość. I co ważne, Cubism obsługuje śledzenie dłoni na Quest. To jest dopiero zabawa. A ma być ogólnie dostępna na Steam od 17 września. Ale spróbujcie namierzyć demo na SideQuest.
Może nie puzzle, ale też mocno kwadratowy Minecraft ląduje w tym miesiącu na PSVR.
Gra otrzyma darmową aktualizację, a w niej znaleźć ma się właśnie wersja na PSVR. Trochę przyszło poczekać graczom na ten dzień wszak dosyć długo zapowiadana była ta wersja. Tutaj należy się mała uwaga. Najprawdopodobniej będziecie mogli schować swoje kontrolery Move i zamienić jest na DualShocki bo to nimi będziecie sterować “creeperami’.
A tymczasem… nie E(X)p(R)esowego weekendu Wam życzymy.