Nie wiem czy wiecie ale to już WIOSNA! A wraz z nią przyszło sporo ciekawostek. Na przykład nowe przecieki o sprzęcie VR/AR od Apple, Holoswitch, który nie pozwoli Wam zapomnieć o telefonie, nowy music pack dla Beat Saber no i oczywiście pierwsza aktualizacja ostatniego hitu czyli Half-Life:Alyx. Na koniec fajna gra ucząca higieny. Zatem… AVANTI!!!

E(X)p(R)esowy piątek #22

Słowo wstępu… żyjecie? Sytuacja nadzwyczajna, która zapanowała na świecie powoduje, że wzrosła kreatywność ludzi. Momentami doznaje szoku co potrafi wymyślić człowiek zamknięty w czterech ścianach. A to wszystko jest wypadkową kilku czynników jak nuda, panika, strach i chęć wyjścia na świat. Obyśmy za kilka tygodni nie skończyli jak ten biedak poniżej.

Ok, dosyć biadolenia bo Apple znowu coś knuje.

Apple współpracuje z HTC?

Nie to, że piekło zamarzło ale taka wiadomość daje sporo do myślenia. Od 2 lat krążą w powietrzu plotki o tym jak Apple próbuje wbić się na rynek sprzętu VR/AR. A tu nagle:

https://twitter.com/stroughtonsmith/status/1243157206943531013

No tak, plotki, ploteczki. Ale mowa tutaj o MacRumors. Serwis, który jest odpowiedzialny za masę ujawnionych rzeczy. Mało tego, udało im się dotrzeć do pewnej informacji dotyczących najnowszego systemu iOS 14, Dane te pozyskali z wycieku systemu, znaleziono tam zdjęcie… kontrolera HTC Vive Focus. Trzyma się to kupy? Bo mnie pomału tak. Apple wspominało to tym, że w pracach nad swoim sprzętem wzorowało się na rozwiązaniach HTC. “Wzorować”, a “korzystać” to kompletnie dwa różne słowa. Jak widać poszli chyba trochę na skróty i skorzystali z gotowca. A tym samym HTC macza swoje palce w sprzęcie od Apple. No to jest szok. Kto jak kto ale Apple nigdy nie potrzebowało ani nie prosiło o współpracę żadnej firmy technologicznej pokroju HTC. Ba, powiem więcej. Robili wszystko aby stworzyć własne, hermetyczne i zamknięte środowisko aby być unikatowym.

Co się dzieje drogie Apple? Można by się spytać Quo Vadis? To chyba wie tylko sam Tim Cook ale mam obawy że świętej pamięci “Stefan” przewraca się teraz w grobie.

Czy mieliście kiedyś taką najbardziej frustrująca sytuację gdzie macie kogoś na celowniku (mowa oczywiście o VR) i w tym samym momencie dzwoni Wam telefon? Może to być szef, ale równie dobrze gość chcący wcisnąć wam garnki.

Holoswitch powiadomi o wszystkim

Ja to już kiedyś widziałem ale nie dam sobie głowy uciąć czy była to pierwsza próba Holoswitch czy kompletnie inny projekt. Tak czy siak może być to ciekawa opcja dla wszystkich “wyjadaczy VR”. Aczkolwiek oni zapewne wyłączają wszystko dookoła aby mieć święty spokój. Aplikacja dostępna jest na SteamVR jako early access więc chłopaki się dopiero rozgrzewają. A jak działa?

Pierwsze co musicie zrobić to sparować wasz telefon z komputerem PC. A potem… możecie przekierować wszystkie połączenia telefoniczne, SMS’y, powiadomienia i wiadomości tekstowe na gogle VR.

Until now, users of Virtual Reality regularly have to check if they are missing something out in real life. The constant fear of missing out a phone call, friends or family talking to you or a delivery waiting at your doorstep, makes it hard to enjoy VR for a longer period of time

Podoba mi się zwłaszcza ta ostatnia opcja. Wasz telefon może służyć jako monitoring otoczenia. Wystarczy postawić go tak aby obraz z kamery rejestrował to co Was interesuje, a potem macie bezpośredni podgląd w VR. Prawda, że genialne?

Holoswitch

Martwi mnie jednak fakt, że te wszystkie okienka z powiadomieniami wyskakują jak Filip z konopi na środku ekranu bez zapowiedzi. Grając w horror i przemierzając ciemne pomieszczenia, nagłe powiadomienie “Kochanie, jaki kolor butów wybrać?” może spowodować lekki stan przedzawałowy. Ale jeśli przekonuje Was taka zabawka to wyskakujcie z $5.99 dolara. Aha, aplikacja kompatybilna jest z HTC Vive, Valve Index, Oculus Rift/Rift S, Oculus Quest i wszystkim spod znaku WMR.

A jak tam wasz HL?

Jak to? Co się z nimi dzieje? Ani słowa? Przecież to hit nad hity, a tutaj nic… cisza. No tak, od momentu oficjalnej premiery Half-Life:Alyx nie byłem zbyt wylewny na jej temat. Ale powiedzcie szczerze? Co tak naprawdę byście potrzebowali? Tysięcznej trzy-minutowej recenzji jaki to on jest wspaniały? Elaboratu o świetnej grafice, dopracowanej fizyce i wielu innych rzeczach, o których wszyscy będą pisać jeszcze przez wiele miesięcy? Przecież to wszystko to są fakty znane już parę tygodni temu. Valve jak się za coś bierze to porządnie, od początku do końca. Tak jest z ich goglami Valve Index i tak jest z HL. Dodatkowo wszystko podsyca głód fanów serii, którym długo kazano czekać na kolejną odsłoną.

Jesteście ciekawi końcówki? No to macie, ale uwaga, SPOILER!!!

Oczywiście ten cały hype był trochę niebezpieczny. Nadzieje były tak napompowane, że jakakolwiek delikatna wpadka spowodowała by spływ rzeki hejtu, a samo Valve mogło by tego nie udźwignąć. Ale to mogło by mieć miejsce jeśli za grę odpowiedzialne byłoby studio zewnętrzne. Ale nie Valve. Jaki jest tego efekt?

  • Metacritic: 92
  • OpenCritic: 92
  • IGN: 100
  • DualShockers: 100
  • GameStar: 100
  • PCWorld: 100
Patch 1.1

Jest tak dobrze, że firma właśnie wypuściła pierwszego patcha, dedykowany zwłaszcza dla użytkowników sprzętu WMR. Jak się okazało użytkownicy ci mieli spory problem w momencie wykonania gestu dłonią w okolicach twarzy. Jest to konieczne w dalszym scenariuszu gry. Budowa kontrolerów im to utrudniała więc Valve zareagowało dosyć szybko.

Drugim fixem jest ciągły obrót. Generalnie rzadko jaka gra oferuje taką opcję w standardzie. Większość użytkowników, a w zasadzie ich błędnik nie wytrzyma takiego sposobu zmiany pozycji. Ale gracze narzekali na obrót “krokowy” więc fix w wersji 1.1 wprowadza taką opcję.

Poza tym poszło także sporo poprawek co w tego typu produkcjach nie jest zaskoczeniem. Czy mamy hit 2020? Uważam, że tak i powiem więcej, poziom na jakim ustawiła poprzeczkę firma Valve jest tak wysoki, że teraz ciężko będzie jej dorównać. Obawiam się, że nawet nowe ścieżki do Beat Saber nie pomogą czeskiemu studiu.

Timbaland music pack wylądował

Czasy świetności Beat Saber chyba pomału przemijają ale spokojnie, nie zniknie ona szybko. Stoi za nią cała społeczność graczy, którzy rozgrzewają sprzęt do czerwoności. A od wczoraj mogą robić to w takt muzyki Timbalanda. Za jedyne $8 dolarów dostępny jest music pack zawierający:

No i co? No i tyle, kupujcie, grajcie. Albo nie, w dzisiejszych czasach może lepiej nauczyć się porządnie dbać o higienę.

Virus Popper was nauczy

Produkcja, która pokazuje się z tytułu ogólnej pandemii. Powstała w dwu-osobowym studiu pod przewodnictwem Alexandra Clarka. Czym jest? To po trochu zabawa ale i nauka.

Na samym początku musimy porządnie umyć ręce mydłem aby brać udział w walce przeciwko wszelkiemu złu unoszącemu się w powietrzu. Aby je pokonać używamy wszelkich środków czystości, od dziwnych dezodorantów, szczotek toaletowych do, jakże miałoby być inaczej, rolek PAPIERU TOALETOWEGO!!! Mam! Znalazłem! Znalazłem powód czemu ludzie go masowo kupują. Ale to bez sensu. Rzucanie rolek papieru w wirusa w powietrzu… nie ważne.

Gra będzie dostępna za darmo od 9 kwietnia na platformach Oculus Store, Steam i Viveport.

A tymczasem… nie E(X)p(R)esowego weekendu Wam życzymy.