I to nie takie zwykłe Hololens 2. Mowa o kasku firmy Trimble zintegrowanym z okularami Hololens 2. Wrażenia? Jest lepiej. Dużo lepiej.

Zazwyczaj od nowego sprzętu oczekuje się dużo: ma być lepiej, szybciej, więcej i “bardziej”. Tak nakazuje logika rozwoju. Jednak jak dobrze wiemy nie zawsze tak jest. Następca i kolejne odsłony mogą spowodować efekt wręcz przeciwny od zamierzonego. Czy w przypadku giganta z Redmond możemy mówić o postępie? Xella Polska odpowiada stanowcze TAK!

Trimble XR10

Paweł Górski, BIM Manager w firmie Xella Polska zaprosił nas do siedziby firmy gdzie mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej nowej wersji okularów od Microsoft. Gdzie widać największy progres? Jest to chyba najcześciej zadawane pytanie: “Czy pole widzenia uległo zwiększeniu?”. W trakcie premiery w lutym 2019, Alex Kipman pokusił się nawet o stwierdzenie, że wielkość FOV zwiększyła się dwukrotnie. Każdy zastosował najprostszy wzór matematyczny i przemnożył FOV pierwszej wersji Hololens razy dwa. Wyszło niemalże 70 stopni. Niestety nie jest aż tak dobrze ale uwierzcie mi, że jest naprawdę nieźle.

Trimble XR10, Hololens 2

Po otworzeniu walizki transportowej, (która sama w sobie sprawia wrażenie pancernej) naszym oczom ukazuje się potężny kask. Całość sprawia wrażenie ciężkiego jednak po założeniu na głowę i dopasowaniu, uczucie to kompletnie znika. Kask jest świetnie wyważony i nie ma opcji aby nawet przy mocnych ruchach głowy zsunął nam się. Cała optyka ma mechanizm flip-up (podobny do tych stosowanych w goglach HP WMR czy Vive Cosmos). Element ten jest istotny z punktu widzenia użytkowników. Mówimy tutaj o środowisku budowlano-inżynieryjnym, a więc nie ma mowy o poruszaniu się bez zabezpieczenia głowy. Dodatkowo ciągłe zdejmowanie i zakładanie okularów po czasie mogłoby doprowadzić do uszkodzeń sprzętu. Podnoszona przednia część okularów rozwiązuje ten problem.

FOV ~50 stopni

I jestem w stanie w to uwierzyć. Jest szerzej i to dużo. Można odnieść wrażenie, że pole widzenia wertykalne mieści się dokładnie w granicach okularów. Zerkając kątem oka w lewo lub w prawo obraz rozciągał się niemalże na całej szerokości. Gorzej z widzeniem horyzontalnym. Tutaj niestety ale dolna krawędź według mnie była zbyt wysoko. W moim przypadku generowany obraz był za wysoko do tego stopnia, że linia odcinająca wirtualne elementy momentami drażniła. Ale porównując doświadczenie do wersji Hololens 1 bez dwóch zdań mamy olbrzymi krok w przód.

Trimble XR10, Hololens 2

Podobnie ma się sprawa z jasnością i odwzorowaniem kolorów. Są one żywsze i nie sprawiają wrażenia wyblakłych. Ciężko jest określić jasność ponieważ testowałem je w pomieszczeni zamkniętym. Ale wydaje mi się, że jest lepiej niż w wersji 1.

Interakcja dłońmi

No i ta część zaskoczyła mnie najbardziej. Ostatnimi czasy testuje dosyć mocno śledzenie dłoni przez gogle Oculus Quest. Uważam, że działa to naprawdę bardzo dobrze. Przepraszam, uważałem. Po teście ze śledzeniem dłoni przez Hololens 2 twierdzę, że Facebook musi jeszcze chwilę popracować nad tym systemem. Na nasze prawdziwe dłonie naniesiona zostaje siatka składająca się z kilkuset trójkątów. Przypomina to wirtualną rękawicę, która dokładnie okala nam naszą dłoń. To co zauważyłem w przypadku gogli Quest to moment kiedy dłonie się nakładają. Gogle najzwyczajniej przestają wyświetlać ich wirtualne avatary (nie umieją rozpoznać kształtu dłoni). Hololens radzi sobie z tym znakomicie. Mało tego możemy przebierać naszymi palcami, które na przemian się zasłaniają. Ani razu nie doszło do sytuacji, gdzie któryś z palców odmówił posłuszeństwa.

Interakcja z wirtualnym menu za pomocą przycisków trójwymiarowych sprawia wrażenie prawdziwego dotyku. Oczywiście nie ma tu mowy o żadnej haptyce jednak doświadczenie jest na tyle realne, że podświadomie można odnieść wrażenie, że naprawdę dotykamy rzeczywistych elementów.

Trimble XR10, Hololens 2
Mapowanie przestrzeni

Tak jak w przypadku pierwszej wersji tak w Hololens 2 mapowanie przestrzeni działa znakomicie. W czasie rzeczywistym skanowana jest przestrzeń na tyle dokładnie, że elementy wirtualne sprawiają wrażenie przyklejonych do naszego rzeczywistego otoczenia. Nie ma także efektu kartki, na który można było zwrócić uwagę w pierwszej edycji. Obraz tam generowany sprawiał wrażenie zawieszonego w przestrzeni wielkości kartki A4. Hololens 2 to zupełnie inna historia. Wirtualne otoczenie naprawdę wchodzi w interakcje z rzeczywistością i można odnieść wrażenie, że istnieje naprawdę. Generowany obraz jest bardzo immersyjny, a lepsze oddanie kolorów jeszcze bardziej podnosi ten efekt.

Shut up and take my money

Jeśli myślicie o zakupie to musicie niestety przygotować swój portfel na kwotę ~$5.000. Jak łatwo policzyć 40% tej kwoty to kask. Więc gdzie jest logika? Jak przyznaje Paweł, otrzymujemy zintegrowane narzędzie posiadające wszystkie niezbędne certyfikaty. Do tego integracja okularów Hololens 2 z kaskiem sprawia, że całość jest wygodna i praktyczna. Próbując korzystać z HL osobno z kaskiem mogło by się skończyć różnie.

Przed zakupem warto też się zastanowić nad ich wykorzystaniem. Jak przyznaje Paweł sprzęt ten dedykowany jest określonym celom i zadaniom. Podnosi wydajność pracy i co najważniejsze skraca proces projektowy oraz proces kontroli.

Czy mogło być lepiej?

Jasne, że tak. Ale jeśli byśmy zawsze wychodzili z takiego założenia to przypuszczalnie nigdy nie zeszlibyśmy z drzewa. Cena postępu to droga usłana porażkami oraz niepowodzeniami. Jeśli jednak odnosimy sukces to jedynie w określonym czasie. Po nim następuje kolejne poszukiwanie lepszej drogi.

Na pewno największym problemem z jakim borykają się okulary MR (tyczy się to także Magic Leap) to pole widzenia. Obecna technologia, stosowana w nich dzisiaj, nie pozwala na wiele więcej. Konkurencja w postaci ThirdEye czy Kura na pewno depcze po piętach, a może nawet i wyprzedza. Ale pamiętajmy, że mówimy o produktach, które jeszcze nie weszły szeroko na rynek. I nie wiemy tak naprawdę na ile je stać. Hololens to marka sama w sobie z ugruntowaną pozycją. Czy ją utrzyma? Śmiem twierdzić, że jeszcze długo będzie na najwyższym pudle technologii Mixed Reality.

PS. W wersji testowanej można było zauważyć problem, o którym głośno ostatnimi czasy. Chodzi o efekt przekłamań barw i efekt tęczy. Jest widoczny zwłaszcza na bokach i kiedy mamy przed sobą białą powierzchnię. Jednak w przypadku kiedy zaczynamy zabawę z modelami osadzanymi w realnym otoczeniu efekt ten jest niezauważalny. Nie zmienia to faktu, że jest coś na rzeczy.

Dziękujemy firmie Xella Polska i Pawłowi Górskiemu, za udostępnienie okularów Hololens 2 do testów.