AliceVR oraz cała seria The Wizards. To wizytówki gliwickiego Carbon Studio. Mieliśmy przyjemność gościć w naszym wirtualnym studiu jednego z założycieli, Aleksandra Cabana.

Historia Carbon Studio sięga lat, kiedy VR w Polsce i na świecie był jeszcze w powijakach. Palmer Lucky pokazał już światu swoje pierwsze gogle Oculus DK1 ale daleko im było do ideału. Jednak była to iskra, od której rozpoczął się rozwój technologii VR trwający do dzisiaj. Wtedy właśnie Aleksander Caban, Karolina Koszuta i Błażej Szaflik podjęli decyzję o założeniu Carbon Studio. Mając duży bagaż doświadczenia zdobytego w The Farm 51, producenta takich hitów jak Painkiller Hell & Damnation, Deadfall Adventures czy Get Even w 2015 wzięli udział w pierwszym, VR’owym Game Jamie. Tak rozpoczęła się historia, o której dowiecie w wywiadzie.

Krew, pot i łzy

Może być to szok dla co poniektórych ale zburzymy teraz stereotyp programistów zajmujących się pisaniem gier. Wiele osób postrzega ten “fach” jako wieczną zabawę i spędzanie całych godzin na testowaniu kolejnych poziomów i czerpaniu z tego przyjemności. Otóż nie! To godziny “modlenia” się z nosem w kodzie w poszukiwaniu rozwiązań, algorytmów, optymalizacji oraz błędów, które są nieuniknione. Kiedy sięgnę do moich wspomnień i czasów pracy w studiu gamingowym utwierdzam się w przekonaniu, że nie jest to zajęcie dla każdego programisty. Wysoki próg odporności na stres jest chyba kluczem do sukcesu.

Technologia VR dorzuca jeszcze jeden element, a mianowicie sprzęt. Jego mnogość na rynku powoduje, że prowadzenie takich projektów przypomina żonglowanie puzzlami. Ale gliwickiemu studiu udaje się ta sztuka. Projekt The Wizards jest dostępny praktycznie na każdy sprzęt VR jaki jest dostępny na rynku. Oczywiście jak wszędzie tak i tutaj można znaleźć czarną owcę. Jest nim, niestety PSVR. Sprzęt dość leciwy co ciągnie za sobą szereg problemów. Ale pomimo tego udało im się dostosować projekt tak aby gracze konsoli Sony także mogli czerpać przyjemność z gry.

Gdzie idziemy

Cieszy mnie fakt, że Aleksander ma dokładnie takie samo wyobrażenie jak ja odnośnie drogi jaką podąża technologia XR. Jak sam przyznaje trwają w studiu testy nad zastosowaniem technologii AR i MR. Nie zdradza więcej szczegółów ale dodaje, że jest jeszcze za wcześnie aby wyciągać wnioski. Niestety obie technologie obarczone są technicznymi ograniczeniami, które stanowią dużą przeszkodę w ich popularyzacji.

Jednak ich przyszłość napawa optymizmem. O ile technologia MR postawiła barierę w postaci ceny o tyle z AR jest już lepiej. I tutaj jest największe pole do popisu. Aleksander dodaje, że rozszerzona rzeczywistość powinna zagościć u nas nie w formie “ficzerów” dodawanych do aplikacji, ale jako transparentny element pomagający w realizacji codziennych czynności. Nie może ona stać się sztuką samą w sobie. Jak daleko jesteśmy od tego celu? Najnowszy sprzęt od Apple wyposażony w sensor LiDAR pokazuje, że chyba całkiem blisko.

Nasz pierwszy gość-Patron

Z tego miejsca dziękujemy także Grzegorzowi- naszemu Patronowi, a tym samym naszemu pierwszemu gościowi na żywo. Jeśli Ty chcesz uczestniczyć w wywiadach na żywo, wesprzyj naszą stronę na serwisie Patronite. Udział w naszych wywiadach to nie wszystko co otrzymasz!