Po obejrzeniu poniższego video chyba nie trzeba już tłumaczyć nikomu jakie są zalety systemu śledzenie Inside-out, w porównaniu ze stosowaniem “zamkniętych” obszarów, przez stacje śledzące.

Nie wdając się w szczegóły, Apex Construct to gra dostępna poprzez Steam. Idąc za opisem z serwisu: “Wybierz się w podróż do zrujnowanej przyszłości Apex Construct, gdzie w wyniku lekkomyślnych ludzkich eksperymentów, bezlitosne roboty krążą po świecie. Te syntetyczne stworzenia próbują zdominować swoje nowe tereny łowieckie, aby przeżyć musisz wykazać się zarówno sprytem, jak i umiejętnościami bojowymi.” Innymi słowy typowa wyrzynka, gdzie punktacją są zabici i ranni.

Premiera gogli Oculus Quest już dzisiaj i chyba na tą okazję jeden z youtuberów, Jugon Virtual, zamieścił film wideo. Możemy na nim obejrzeć, jak przechodzi cały poziom gry. Ok, nie tak najzwyczajniej bo jego pole walki to jedyne 6000 metrów kwadratowych boiska. Do poruszania się nie używa teleportu czy innych wynalazków z gier VR, ale własnych nóg. To się dopiero nazywa arena VR.

 

Jakie można wyciągnąć wnioski z powyższego materiału? Przede wszystkim dokładność systemu śledzenia Inside-out oraz możliwości dzisiejszej generacji gogli standalone. Oczywiście ciężko z powyższego wideo ocenić jakość doświadczenia. Jednak nie ma co ukrywać, że fizyczne przemieszczanie się w połączeniu z obrazem gogli VR musi robić piorunujące wrażenie. Nie ma bardziej naturalnej metody na zmianę swojego położenia. I nawet wszelkiej maści bieżnie VR, tutaj nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Kwestią dyskusyjną pozostaje bezpieczeństwo takiej zabawy. Niestety musi być nadzorowana przez osoby trzecie, aby przez przypadek nie wyjść poza… no właśnie, poza olbrzymi obszar. Jeśli macie ochotę spróbować czegoś podobnego, z tego co się orientuję jest spory, nieużywany obszar pod Radomiem.

Pisząc ten tekst i oglądając wideo nasuwa mi się scena jednego z filmów, który pięknie wpisuje się w tą tematykę. Mianowicie Valerian i Wielki Targ