Jeśli ktoś uważa, że dni chwały sprzętu Apple są dawno za nimi to się grubo myli. Zapewne mieli chwilę zawahania, jednak w zeszłym roku, kiedy światło dzienne ujrzał sensor LiDAR wszystko zaczęło się układać.
Osobiście uważam wybieranie nowego modelu telefonu za największą karę. Praktycznie rzecz ujmując nie ważne co wybierzecie, za kwartał będzie to już nieaktualne i pojawi się mocniejszy konkurent. Dynamika tego rynku sprawia, że nie nadążamy za technologicznymi nowinkami jakie oferuje nam… słuchawka. Bo do czego innego służy telefon komórkowy? Rozmowy, aplikacje społecznościowe, maile, internet, dobre zdjęcia… no chyba, że jesteśmy fanami TikToka, a nasz portfel wytrzyma wydatek 5 tysięcy złotych. Bo tyle kosztuje iPhone 12 Pro z sensorem LiDAR. I to właśnie on jest powodem, dla którego warto chyba rozważyć tą ofertę.
“Mapowanie przestrzeni” dla wszystkich
W zeszłym roku Apple pokazał swoje najnowsze dzieło wraz z nowym iPad’em Pro. W połączeniu z biblioteką ARKit tworzą świetną parę umożliwiającą to, co zarezerwowane było jedynie dla Hololens czy Magic Leap. Badanie głębi obrazu stwarza zupełnie nowe możliwości rozszerzonej rzeczywistości niż te znane do tej pory.
TikTok ogłosił, że jego platforma będzie korzystać z czujników LiDAR iPhone’a, wraz z wprowadzeniem pierwszego efektu rozszerzonej rzeczywistości LiDAR. Po aktywacji na suficie pojawi się sylwestrowa kula. Po krótkim odliczaniu kula otwiera się, zostawiając po całym pokoju zaśmiecone konfetti. Dzięki sensorowi LiDAR konfetti ląduje w przestrzeni tak, jak można by się spodziewać po prawdziwym konfetti, przyklejając się do mebli, ludzi i innych widocznych przedmiotów.
Przykład może trywialny, ale drzemie w tym potężne narzędzie. Jak wiemy dokładność technologii AR z wykorzystanie ARKit czy ARCore pozostawia wiele do życzenia. Jednolite powierzchnie nie zawsze są dobrze wykrywane, problemy z ciemnymi pomieszczeniami czy “pływające obiekty”. To tylko garść niedoskonałości. Technologia MR wydawała się idealnym remedium na te oraz inne bolączki. Jednak odbiorcą tak skomplikowanej (w porównaniu do AR) technologii jest ogólnie pojęty przemysł. Dlatego trwały poszukiwania rozwiązania mapowania przestrzeni czy okluzji. Niantic wraz z 6D.ai wydawało się, że byli najbliżsi rozwiązania. Ale mówiąc kolokwialnie, Apple wziął inicjatywę w swoje ręce i wymiutł konkurencję.
LiDAR a Apple Glass
To pytanie dzisiaj pada chyba najczęściej. Czy nowe dzieło Apple jakim są rzekome okulary AR będzie wyposażone w sensor? Wydawać by się mogło, że jest to oczywista oczywistość. Nreal, Vuzix, Oppo czy Shadow Creator… każda z tych firm powinna poczuć dreszcz emocji w związku z nadciągającą burzą. Technologia SLAM stanie na równi z przestarzałym już systemem śledzenia 3DoF.
LiDAR stanie się asem w rękawie telefonów Apple i mogę się o wiele założyć, że konkurencja w najbliższym czasie także pójdzie w tym kierunku. A to już kolejny, milowy krok w technologii AR. Dokładnie taki sam jak porzucenie markerów na rzecz bibliotek ARKit i ARCore. Czy to już nastanie w 2021 roku? Ja w to wierzę.