Vuzix Blade, to chyba najpopularniejsze okulary AR dostępne na rynku, otrzymają w najbliższym czasie możliwość tłumaczenia mowy w czasie rzeczywistym, dla ponad 10 języków.

Firma Vuzix, producent okularów AR, ogłosił współpracę z firmą Verizon oraz firmą Zoi Meet. To właśnie ta druga odpowiedzialna jest za wprowadzenie systemu rozpoznawania mowy w czasie rzeczywistym. Będzie to tym samym pierwsze urządzenie AR, które potrafi przetłumaczyć w czasie rzeczywistym mowę na kilka języków i przedstawić ją w formie pisemnej.

Zoi Meet korzysta z szeregu algorytmów pozwalających na badanie mowy. Na dzień dzisiejszy zapowiadają wsparcie dla 12 języków: angielski, arabski, chiński (uproszczony), francuski,hiszpański,  holenderski, japoński, koreański, niemiecki, portugalski i włoski. Na próżno szukać języka polskiego jak na na razie.

Vuzix Multilingual Transcription Service
źródło: Vuzix Corporation

Usługa translatora ma być dostępna w formie aplikacji, która będzie udostępniona już w lipcu na sklepie Vuzix App. Oczywiście aby z niej korzystać potrzebujemy okularów Blade, które na dzień dzisiejszych kosztują około $700 dolarów. Obsługa aplikacji odbywać ma się bez użycia rąk. Tekst tłumaczony będzie wyświetlany bezpośrednio przed naszymi oczami tak, aby nie zakłócał interakcji. Jest to olbrzymia innowacja, która może być przełomem w interakcji społecznej gdzie często język stanowi barierę.

Spoken language is an integral part of communication and bringing real-time live multilingual transcription services to smart glasses really levels the communication playing field for everyone. This application can be utilized by individuals and business travelers alike communicating with others on a daily basis. Paul Travers, CEO

 

Zastosowań wykorzystania okularów AR, z funkcją translatora nie sposób zliczyć. Nasuwa się jednak pytanie. Czy na dłuższą metę, zakładając sukces komercyjny, można będzie zauważyć spadek zainteresowania nauką języków obcych w tradycyjny sposób? Skoro technologia nas wyręczy to po co zawracać sobie głowę żmudną nauką gramatyki i ortografii. Oczywiście wyprzedzam teraz nasze czasy o minimum 20 – 30 lat i przypuszczalnie zagości ona w pewnych, konkretnych branżach. Łatwiejsze staną się spotkania biznesowe na wysokich szczeblach korporacji międzynarodowych. Tłumacze także mogą na tym skorzystać. Nie liczyłbym jednak na wprowadzenie takiej metodyki nauki do naszych szkół. Także nie wyrzucajcie podręczników od angielskiego, niemieckiego czy francuskiego.