Temat rzeka, jaki jest najlepszy, najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy dla naszego błędnika sposób poruszania się w VR? Ciężko rozstrzygnąć, ale pokazała się ciekawa alternatywa, która dodatkowo pozwoli na zgubienie zbędnej “oponki”.

Zapewne niewiele osób zastanawia się nad wpływem gier VR na naszą kondycję. Oczywiście pomijam tutaj tytuły wymagające pozycji siedzącej. Gro z nich wymaga jednak od nas pewnego zakresu ruchów. I nie bez przyczyny jak grzyby po deszczu pojawiają się co chwila nowe aplikacje angażujące nasze ciało. Przewiduje się, że wirtualna rzeczywistość może znacząco wpłynąć na rynek fitness. Oczywiście w dzisiejszych czasach kwestią mocno dyskusyjną jest higiena w przestrzeniach publicznych więc w siłowniach nieprędko zobaczymy (o ile w ogóle) stanowiska VR. Ale w domowym zaciszu nic nie stoi na przeszkodzie, aby trochę powyginać nasze ciało. VRocker może być kluczem do sukcesu, bo pokazało się w idealnym momencie.

Problem jednak polega na tym co wybrać. Gry typu Audioshield, Beat Saber czy Pistol Whip wycisną z nas sporo, ale nie oferują one rozległych scenariuszy i mnogości doznań. Inaczej ma się sytuacja z Half-Life:Alyx, Arizona Sunshine czy Vader Immortal. VRocker pozwoli na zaangażowanie naszego ciała praktycznie w każdej grze.

Aplikacja oferuje wiele różnych opcji, z których gracze mogą wybierać. Dla przykładu będą oni musieli wykonywać przysiady lub rzuty, aby poruszać się w świecie gry. W ten sposób można przekształcić dowolny tytuł VR, który nie jest przeznaczony do fitnessu, w świetny trening. Jak twierdzą twórcy VRocker jest kompatybilny z każdą grą wykorzystującą kontroler do płynnego poruszania się. Opcje są w pełni konfigurowalne, a gracze mogą zapisywać ustawienia dla każdego tytułu osobno.

Sposób na nudności

This felt like the right time to release VRocker, as people are staying indoors and many are struggling to keep up their physical health. I believe that with VRocker you can stay fit while having fun, for example by playing Half-Life: Alyx, which works great with the app.

DigitalSoulVR, Cem Mustafa

Jak podkreśla Mustafa poprzez zaangażowanie naszego całego ciała, gracze mają mniejsze tendencje do odczuwania choroby lokomocyjnej w trakcie gry. Wynika to ze sposobu w jaki działa nasze ucho środkowe. Objawy choroby nasilają się w momencie, kiedy nasz mózg stara się rozwikłać konflikt pomiędzy tym co widzi nasze oko, a tym co fizycznie czujemy. Innymi słowy im więcej o tym myślimy tym jest gorzej. VRocker zmusza nasze ciało do ruchu i na tym się skupiamy zapominając o “konflikcie”.

VRocker jest już dostępny na platformie Steam.