Bezprzewodowy adapter dla Valve Index rozbija bank pierwszego dnia, StrikerVR pokazuje najbardziej wyrafinowane akcesorium, Meta i Qualcomm jeszcze bardziej zacieśniają współpracę, a 11 października Mark zaprasza na Meta Connect. Na koniec Breachers, czyli coś dla fanów Rainbow Six.

E(X)p(R)esowy piątek #56

Umarł król, niech żyje król… królowa. Pewnie wiecie, że w dniu wczorajszym zakończyła życie królowa Elżbieta II. 70 lat na tronie, 96 lat życia, objęcie tronu w wieku zaledwie 26 lat… to jest coś. I można być zwolennikiem lub przeciwnikiem monarchii, ale liczby są imponujące. Ale do rzeczy. Dwa lata temu pisaliśmy o dosyć kontrowersyjnym projekcie wykonanym w Korei Południowej. I taka myśl mnie naszła… Brytyjczycy w końcu mają/mieli świra na punkcie swojej królowej. Dalej pozostawię to bez komentarza, ale kto wie…

Valve Index bez kabla

To jest dobra wiadomość dla wszystkich fanów headsetu od Valve. Do tej pory mogli jedynie przyglądać się wszystkim innym, którzy mogli pozwolić sobie na zabawę bez zbędnego okablowania. Ale to już przeszłość. Wszystko wskazuje na to, że Nofio będzie rozwiązaniem.

Firma rozpoczęła swoją zbiórkę na serwisie kickstarter i jak się okazało poszli jak burza. Już po 24 godzinach zebrana suma przekroczyła wartość zbiórki, czyli $215.000 dolarów. A jak pokazuje licznik, darczyńcy nie zwolnili tempa. Więc projekt ma olbrzymie szanse na powodzenie.

Samo urządzenie zapowiada się naprawdę ciekawie. Jak twierdzą producenci, udało im się osiągnąć najmniejsze opóźnienie w przekazie na rynku. I to na obszarze sięgającym 25 metrów kwadratowych (5m x 5m). Opóźnienie nie przekracza 5ms co faktycznie jest wynikiem godnym podziwu. Ale co ciekawe, wszystko to tylko poprzez sieć WiFi, nie tak jak konkurencja z wykorzystaniem WiGig (tak jak adapter od HTC). Jak podaje producent jest to możliwe, dzięki zastosowaniu kompresji w urządzeniu, która pozwala na zmniejszenie paczek danych, a tym samym zwiększenie przepustowości.

We have a 60GHz wigig solution, and there are serious issues with line-of-sight and wireless range. We believe the Wifi solution gives a much better experience.

Nofio

Urządzenie ma działać około 2 godzin, a zasilanie zapewnia specjalny battery pack. Kosztować ma w granicach $399 – $499 dolarów. Wszystko zależy w którym momencie przystąpicie do zbiórki. A jeśli się zdecydujecie to koniecznie musicie mieć nowy model Marvik’a.

Marvik-Pro to ponoć majstersztyk

Tak przynajmniej twierdzi sam producent, StrikerVR. Jeśli ktoś miał do czynienia z ich urządzeniami haptycznymi to na pewno wie o czym mowa. Jednak do tej pory firma skupiała się raczej na rozwiązaniach typu LBE (Location based entertainment), ale planuje też otworzyć się na klientów indywidualnych. I to właśnie Marvik-pro jest tym kluczem.

Jest już dostępny w przedsprzedaży, a pierwsi szczęśliwcy będą go mieli już w październiku. Chociaż jest to najbardziej przystępne cenowo urządzenie peryferyjne firmy, to wciąż ma cenę około $1000 dolarów. No nie jest tanio, ale firma twierdzi, że planuje sprzedać ten gadżet konsumentom w przyszłym roku po obniżonej cenie i w szerszej gamie kolorów. Czy to oznacza, że należy się wstrzymać? Dziwna taktyka sprzedażowa. Ale jeśli nawet wejdziecie w posiadanie tej broni to oczywiście musi ona mieć wsparcie gier, a o tym nie ma ani słowa.

No dobrze, ale przejdźmy do mięcha. Mavrik-Pro, wyposażony został w trzy małe silniki do haptyki, o dwa więcej niż flagowy produkt, który był w sprzedaży do tej pory. Posiada moduł odrzutu Thunder wykorzystywany zwłaszcza w ciężkim ostrzale i wybuchach. Jest on połączony z modułem Cricket w przednich i tylnych uchwytach. Niezbędne do uzyskania bardziej subtelnych wrażeń dotykowych. Producent poszedł w kierunku “im więcej tym lepiej”. Stąd urządzenie obsiane jest modułami dotykowymi, aby jeszcze bardziej wciągnąć Was w pole bitwy. Mavrik-Pro zawiera również mnóstwo czujników pojemnościowych, które pozwolą programistom dokładniej odwzorować np.: sposób trzymania broni i potencjalnie dodać bardziej skomplikowane interakcje dla graczy. Strefy pojemnościowe znajdują się na przednim chwycie, pod korpusem, wzdłuż dolnej listwy pistoletu, w rękojeści, na spuście, pod tylnym chwytem, a nawet wzdłuż górnej części pistoletu. Uff… jest tego trochę.

Według mnie, jeśli jesteście fanami strzelanek, to warto zacząć już pisać list do Świętego Mikołaja, bo coś czuje, że z tym wygracie każdy deathmatch. Tymczasem dwoje gigantów wchodzi we współpracę, która może owocować jeszcze lepszymi doznaniami niż te od StikerVR.

Meta + Qualcomm

Nie trzeba reklamować ani jednej, ani drugiej. Praktycznie sama nazwa obu firm sprzedaje ich produkty na pniu. To co się może stać, jeśli obie firmy zacieśnią współpracę? Jak podają media współpraca ma być wieloletnia. Trzymajcie się, bo może być grubo.

Qualcomm od początku kariery technologii XR starał się być dostawcą komponentów. Procesory Snapdragon były wsadzane w niemalże każde urządzenie AR/VR jakie dawało szanse na sukces rynkowy. Z drugiej strony Meta już od modelu Go (czyli jeszcze raczej Oculus), potem Quest, teraz Quest 2 i nie ma co liczyć, że w wersji Pro będzie inaczej, stosuje procesory Qualcomma bez szans na zostawienie chociaż luki dla konkurencji.

We’re working with Qualcomm Technologies on customized virtual reality chipsets— powered by Snapdragon XR platforms and technology—for our future roadmap of Quest products. As we continue to build more advanced capabilities and experiences for virtual and augmented reality, it has become more important to build specialized technologies to power our future VR headsets and other devices.

Mark Zuckerberg, Meta CEO
qualcomm-xr2-reference-design-3

Jak wiemy Qualcomm bardzo chętnie pokazuje własne prototypy i stara się wytyczać ścieżki rozwoju sprzętu AR czy VR. Ich urządzenia koncepcyjne są na pewno inspiracją dla wielu producentów, tym bardziej, że w chwili obecnej procesor XR2 jest chyba najmocniejszą jednostką, zdecydowanie nastawioną na takie urządzenia. Konkurencja mocno przespała pewien czas i praktycznie nie istnieje. Czy coś Wam to przypomina? Czy na dzień dzisiejszy Meta posiada realnego konkurenta? Jak widać, tworzy się przed nami małżeństwo doskonałe. Wygląda to na zwarcie szyku we wspólnym interesie podbicia rynku, ale ma to drugie dno. Mianowicie: Apple.

Mark dobrze wie, że pomimo oficjalnego uśpienia firmy z Cupertino i braku konkretnego znaku co i kiedy, Apple może zaskoczyć. Zwłaszcza w dziedzinie procesorów, bo jak wiecie Apple korzysta ze swoich, autorskich komponentów. Co czyni go mocno niezależnym, a to pozwala na szybsze reagowanie w przypadku zmian na rynkach.

No czekamy, cały czas z niecierpliwością czekamy na ruch ze strony Apple, na to jak odpowie Meta, jak zareaguje Qualcomm, czy Pico nie wsadzi kija w mrowisko i czy konsumenci nie będą rozczarowani polityką cenową. Bo można bić się na rozdzielczości, prędkości odświeżania, długością pracy na baterii. Ale ostatecznie i tak to cena decyduje. Tym samym czekamy co powie Mark 11 października, bo wtedy zapewne ogłosi najnowsze urządzenie.

Meta Connect powraca

Rezerwujcie sobie 11 października, w naszym kraju będą to zapewne godziny wieczorne. Mark właśnie ogłosił dziewiątą już imprezę Meta Connect, której livestream będzie można obejrzeć na stronie Reality Labs Facebook.

Now in its ninth year, Connect brings together AR/VR developers, creators, marketers, and more to celebrate the industry and its growth, while also exploring what it will take to bring the metaverse to life.

Mark Zuckenberg

Jak zawsze impreza dedykowana jest wszystkim developerom związanym bardziej lub mniej ze światem Meta. Jednak tym razem wszyscy przebierają nogami z niecierpliwością, bo Mark ogłaszając imprezę w mediach społecznościowych załączył wymowne zdjęcie.

No nie ma co spekulować, 11 października poznamy czym jest, co potrafi i ile kosztuje Quest Pro. Zwłaszcza ten ostatni punkt mnie osobiście interesuje najbardziej.

(GRY)ziony weekend

Co tu dużo mówić. Jeśli jesteście fanami strzelanek typu Rainbow Six, czyli taktycznych FPS’ów koniecznie zapisujcie się na otwarte testy, które mają być jeszcze w tym roku. Breachers zapowiada się naprawdę smakowicie. A pamiętajcie, że z najnowszym dziełem StrikerVR może być jeszcze lepiej.

Gra ma być dostępna na headsety PC, Quest i co ciekawe… Pico. Chińczycy, jak już pisaliśmy wcześniej, zaczynają mocno wchodzić w rynek. Triangle Factory, czyli producent gry będzie ogłaszał szczegóły na kanale Discord.

A tymczasem… nie E(X)p(R)esowego weekendu Wam życzymy.