Rynek chiński jest potęgom praktycznie w każdej dziedzinie. Oczywiście znani są nie tylko z własnych produktów, które często są wątpliwej jakości. Także z idealnych podróbek, które momentami trudno odróżnić od oryginałów. Jednak technologicznie są oni na naprawdę wysokim poziomie. Pisaliśmy już o wielu startupach tworzących sprzęt lub oprogramowanie, które z powodzeniem może konkurować z zachodnimi odpowiednikami. Kolejnym z nich jest Nolo.
Nolo VR to startup z siedzibą w Pekinie. Jest to kolejna firma próbująca swoich sił na rynku sprzętu VR. Jednak w tym przypadku ich cel oraz rozwój został doceniony poprzez zastrzyk gotówki. Nie małej, bo mowa o sumie $15 mln dolarów. Zostali oni dofinansowani przez spółkę Joy Capital, zajmującą się inwestycjami w nowe projekty. Są także zaangażowani w kilka innych, ciekawych projektów stanowiących konkurencję dla produktów rynku zachodniego, na przykład Luckin Coffe, bezpośrednia konkurencja Starbucks czy NIO, która w przyszłości ma stanąć w szranki z firmą Tesla.
Ale czym tak naprawdę jest Nolo VR? Ogólnie jest to sprzęt oraz oprogramowanie, które pozwala na śledzenie pozycji w pełnym 6DoF dla urządzeń tj. Gear VR czy Oculus Go wraz z kontrolerami. Jakby tego było mało, rzucili oni rękawicę firmie Oculus w temacie streamowania gier ze SteamVR. Jak pisaliśmy wcześniej, odmówili oni aplikacji Virtual Desktop na takie działanie. Jak widać Chińczycy mają na ten temat swoje zdanie.
Nolo CV1
Zaczynając od części sprzętowej, Nolo CV1 to zestaw w skład, którego wchodzą dwa kontrolery 6DoF, stacja bazowa oraz marker. Stacja bazowa odpowiedzialna jest za śledzenie ruchów gogli oraz kontrolerów. Aby było to możliwe przy wykorzystaniu tylko jednego urządzenia (nie tak jak w przypadku pary urządzeń w HTC Vive) firma opatentowała technologię nazwaną PolarTraq. Jej działanie jest oparte na trzech sygnałach, mianowicie optycznym, akustycznym i radiowym. Połączenie tych trzech składników umożliwia śledzenie z częstotliwością 120Hz, opóźnieniem mniejszym niż 20 ms oraz dokładnością nawet do 2 mm.
Marker to małe urządzenie umieszczane na goglach VR. To właśnie ono jest czynnikiem umożliwiającym pełen zakres ruchu 6DoF, który jest wyłapywany przez stację bazową. Dołączane do zestawu kontrolery przypominają swoją budową kontrolery Move wykorzystywane ze sprzętem PSVR.
Przeglądając listę sprzętu jaki można połączyć z zestawem Nolo VR, dochodzę do wniosku, że rynek VR w Chinach żyje własnym życiem. Oprócz znanych nam gogli t.j Gear VR, Pimax 4K czy Sony PSVR (tak, Nolo VR wspiera gogle od Sony), na liście znaleźć możemy także IQIYI VR PRO, Homido V2, Pico U (zapewne bliski brat Pico G2), MI VR, DPVR E3B czy już bliżej brzmiące Huawei VR 2.
Nolo Home
Największą zaletą środowiska Nolo jest aplikacja Nolo Home. I w tym momencie Oculus może zacząć nerwowo obgryzać paznokcie ze złości. Nolo Home pozwala użytkownikom Gear VR i Oculus Go (może w przyszłości także Oculus Quest) streamować gry dostępne na platformie SteamVR. Jest to delikatny prztyczek w nos dosyć hermetycznemu środowisku jakim jest Oculus. Czy dokładnie w tej samej formie oprogramowanie przetrwa na rynku zachodnim? Ciężko powiedzieć ale na pewno Oculus będzie robił wszystko aby zablokować taką możliwość. Historia z Virtual Desktop pokazuje, że jednak nie odpuszczają.
Cena
Cały zestaw Nolo VR jest dostępny na sklepie Amazon za jedyne $199 dolarów. Wydaje mi się, że nie jest to wygórowana cena jeśli korzystamy z gogli VR i zgrzytamy zębami kiedy słyszymy o pełnej swobodzie ruchu 6DoF. Zwłaszcza kiedy niekoniecznie chcemy zmieniać sprzęt. Haczykiem jest tu niewątpliwie Nolo Home, który może zwiększyć możliwości rozrywki naszego sprzętu.