Do pewnego czasu, wirtualna rzeczywistość stanowiła odrębny byt żyjący własnym życiem. Jednak ostatnio, coraz częściej widzimy próby łączenia przestrzeni świata realnego ze światem VR, czego przykładem mogą być parki rozrywki Spaces. Firma Master of Shapes połączyła typowy wyścig na torze kartingowym z torem po płonącym Tokio.

Karting sprawia masę frajdy, czy to na torach otwartych, czy w zamkniętej hali. Dźwięk silnika, prędkości, ciasne zakręty i jazda zderzak w zderzak. Mówimy tutaj o jeździe w grupie. Jednak jak trafiamy na tor sami, jedynym naszym przeciwnikiem jest czas. Pokonujemy kolejne okrążenia, połykamy kolejne setne części sekundy, każde pokonanie zakrętu doprowadzamy do granic perfekcji. Ale gdzieś jest granica i kończy się frajda. Jednak firma Master of Shapes sprawiła, że na karting możemy spojrzeć z kompletnie innej perspektywy.

Karting Tokio Drift

Dzięki współpracy firmy Intel, toru K1 Speed i Black Trax, możemy spróbować swoich sił na torze osadzonym w świecie postapokaliptycznym, a konkretnie Tokio stojącym w płomieniach. Wirtualny tor został zmapowany i nałożony na idealnie pasujący tor rzeczywisty. Całe przedsięwzięcie ma miejsce na torze K1 Speed w Kalifornii. To tam szczęśliwcy wybrani do testów mogą ścigać się po Tokio, pomiędzy płomieniami i rozproszonymi wrakami. Jak na rozrywkę VR przystało, mają także do dyspozycji elementy gry tj. speed boosty czy lasery (boost nie jest tak spektakularny jak w grach, ale ponoć robi wrażenie).

W ciągu 6 tygodniu firma wykonała cały system na obszarze 60×50 metrów. Na całym obiekcie umieszczonych zostało 28 kamer, które umożliwiają ciągłe śledzenie gracza. W samym pojeździe zainstalowano moduł komputerowy (Teensy – moduł zbliżony do Arduino), który odczytuje w czasie rzeczywistym zmiany położenia kierownicy, pedału gazu czy hamulca. Dzięki temu, wszystkie akcje, które wykonuje kierowca są odwzorowywane w świecie wirtualnym. Tyczy się to także interakcji z przeszkodami na torze. Przejechanie przez strefę “Speed Boost”, powoduje przyspieszenie carta, a wjechanie w pułapkę skutkuje nagłym zwolnieniem.

vrscout.com
źródło:vrscout.com

Testy na torze trwają już od 5 września. Firma zamierza udostępnić tor dla graczy w przyszłym roku. Na dzień dzisiejszy stworzony jest jeden wirtualny tor, jednak jak zapowiadają, już trwają prace nad stworzeniem wielu wirtualnych torów. Oczywiście tor sam w sobie będzie miał taki sam układ, zmieniać będzie się jedynie otoczenie oraz przeszkody na torze.

Dla Master of Shapes temat łączenia świata VR z realnymi torami nie jest nowy. Poprzednio, we współpracy z Castrol Edge przygotowali projekt Titanium Strong Virtual Racers. W prawdziwych samochodach po zamkniętym torze ścigali się tam kierowcy którzy mieli na głowie headsety VR.