Od 2013 roku słowo “selfie” stało się na tyle powszechne, że zostało włączone do wersji online słownika Oxford English Dictionary. W listopadzie 2013 słowo to zostało ogłoszone jako “Słowo roku” przez Oxford English Dictionary. Każdy chce mieć “selfie”, a zwłaszcza z takimi “ficzerami” jakie daje 8th Wall.
Od dawna szukano sposobu na korzystanie z technologii AR bez konieczności instalowania dedykowanych aplikacji. To stanowiło często barierę nie do przeskoczenia. Łatwość dostępu do treści prezentowanej przez rozszerzoną rzeczywistość jest kluczowa. Oczywiście mówimy tutaj o lekkich i prostych doświadczeniach, a nie o dedykowanych aplikacjach branż inżynieryjnych. Mam na myśli akcje promocyjne produktów sklepowych, programy lojalnościowe i wszelkie inne akcje prokonsumenckie. Tutaj jest miejsce jedynie dla treści dostępnych z poziomu WWW. Dlatego też wiele firm właśnie tu skupiło swoją uwagę i postanowiło opracować rozwiązania pozwalające na uzyskiwanie podobnych doświadczeń AR jak w przypadku silników ARKit czy ARCore. 8th Wall należy do jednej z nich. Pokazali właśnie nowość pozwalającą na wykrywanie twarzy w czasie rzeczywistym.
Filtry AR
To nie jest tak, że nagle pokazali coś czego wcześniej nikt nie znał. Filtry takie znane są chociażby ze Snapchata. Ale w przypadku 8th Wall mówimy o całej platformie umożliwiającej na łatwe i proste tworzenie tego typu projektów. Wszelkie narzędzia niezbędne do tworzenia elementów AR udostępniane są z poziomu WWW. To może być dla co poniektórych “hardkorowych” developerów nowością. W ramach swojego rozwoju właśnie dorzucili kilka ciekawych opcji. Dzięki nim możliwe jest tworzenie filtrów na twarz, a te z kolei mogą być wyświetlane na praktycznie każdym sprzęcie uzbrojonym w przeglądarkę internetową i oczywiście kamerę. I tutaj tkwi siła 8th Wall.
Jak to działa możecie sprawdzić na własnej skórze, a właściwie na twarzy, TUTAJ!
Tak naprawdę możliwości są praktycznie nieograniczone. Dzięki wykryciu twarzy deweloperzy mogą przyczepiać do niej dowolne obiekty 3D. Dodatkowo system wykrywa ją jako siatkę, a to pozwala na nałożenie dowolnego materiału, a nawet animacji czy klipu video.
Jest jednak rysa na całym projekcie, która może mieć kluczowe znaczenie w rozwoju platformy. Mianowicie cena. Jeśli chcecie spróbować swoich sił możecie skorzystać z 14 dniowej wersji trial. Jeśli przypadnie Wam do gustu taka zabawa to niestety dalej czeka was wydatek. I to niemały, bo $99 dolarów miesięcznie. Jeśli chcecie wersję “Business” musicie liczyć się z wydatkiem $250 dolarów miesięcznie. Ale istnieje także opcja naliczania opłaty za wyświetlenie.
Sami przyznacie, że się cenią. Czy staną się kluczową platformą AR na rynku? Jeśli ich rozwój będzie przebiegał w takim tempie jak do tej pory, wszystko na to wskazuje. A to może mieć także wpływ na cenę.