ZARA, czyli jedna z największych sieciówek odzieżowych, wypuściła na rynek aplikację, zwiększając w ten pozytywne doznania związane z zakupem odzieży, nie tylko przez Panie ale i przez męską część społeczeństwa.
Myślę, że nie jeden z Panów miło spędziłby czas, w oczekiwaniu na swoje lepszą połówkę, mogąc podziwiać urodę czołowych modelek takich jak Léa Julian czy Fran Summers, bo właśnie je postanowiła zaangażować ZARA do swojego projekt
Aplikacja dostępna jest na systemy Android i iOS. Dzięki specjalnie przygotowanej witrynie sklepowej czy stand’om w sklepie można oglądać modelki w najnowszych kolekcjach. Modelki pokazują się w 7-12 sekundowych animacjach, gdzie poruszają się, pozują i mówią. Klienci mogą obejrzeć 12 różnych scen, które zostały nagrane przez 68 kamer na scenie o powierzchni 170 metrów kwadratowych. Według firmy jest to największe przedsięwzięcie tego typu w branży.
Wszystkie elementy zostały zaprojektowane tak, aby maksymalnie zainteresować klientów. Główna witryna zachęca do ściągnięcia aplikacji wykorzystując kody QR, a specjalnie oznakowane stand’y wyzwalają animację.
Tego typu działania może nie mają bezpośredniego wpływu na wzrost sprzedaży, ale napewno uatrakcyjniają salony i, co najważniejsze pokazują, że najnowsza technologia może znaleźć zastosowanie w najróżniejszych dziedzinach.
Aplikacja będzie niestety wspierana tylko przez najbliższe 2 tygodnie od dzisiaj w wybranych salonach, więc fani i fanki przebieranek powinni się pospieszyć.