O Tribe XR pisaliśmy już na początku tego roku. Gra, a w zasadzie aplikacja trafiła do sprzedaży na sklepie Steam. Jest to świetny sposób na to, aby pobawić się w DJ’a we własnych czterech ścianach. Bez inwestycji w dość drogi sprzęt.

Bycie DJ’em często kojarzone jest z wieczną imprezą, decybelami i tłumem fanów. Jednak rzeczywistość nie jest taka, jaka się wydaje. Pierwsza bariera to sprzęt. Aby móc realizować się na scenie jako DJ potrzebujemy posiadać podstawowy, minimum dwu-kanałowy mikser. Najprostszy sprzęt to wydatek rzędu 1 tysiąca złotych. Jednak jeśli posiadacie gogle VR, wystarczy pobrać Tribe XR i naprawdę poczuć się gwiazdą “deków”.

Pierwsze co mnie zaskoczyło to naprawdę dokładnie odtworzony stół mikserski. Każdy, nawet najmniejszy przełącznik jest dobrze opisany i widoczny. Dla wygody użytkowania posiada on możliwość regulacji wysokości na jakiej się znajduje. Ja, mając niemalże 2 metry wzrostu mogłem mieć go na wysokości klatki piersiowej. Także zakres jest duży. Cała zabawa zaczyna się od tutoriala, gdzie po kolei pokazywane są wszystkie, dostępne funkcje. Dla mnie, kompletnego laika, była to przydatna funkcja, po której ponad 80% guziczków i suwaczków przestało być tajemnicą.

Rytm to podstawa

Poza wyjaśnianiem do czego służy stół mikserski, aplikacja posiada sporo materiału wideo, w którym możemy obejrzeć jak wykonać najprostsze funkcje, jak zmiana kanałów, równanie tempa czy odsłuch. Zwłaszcza ta trzecia opcja jest ciekawie rozwiązana. Aby odtworzyć muzykę z kanału w tzw. trybie Cue (odtwarzana jest jedynie w słuchawkach), wystarczy zbliżyć lewy lub prawy kontroler w pobliżu naszego ucha. Po kliknięciu triggera włącza się odsłuch. Ruch podobny do tego jakbyśmy zakładali słuchawki, więc twórcy zadbali nawet o pewne odruchy.

Na początku mamy do dyspozycji bibliotekę kilkudziesięciu utworów, z którymi możemy się pobawić. Na pierwszy rzut oka jest ona niewielka. Jednak po kilku minutach miksowania okazuje się, że dla ćwiczenia podstawowych funkcji jest ona wystarczająca.

Osobiście testowałem aplikacje na goglach Vive Pro i przyznam, że obsługa suwaków i przycisków nie była zbyt wygodna. Jest to spowodowane ułożeniem dłoni. Chwyt niezbyt dobrze sprawdza się w starciu z malutkimi guziczkami. Jednak grając na Oculus Quest wrażenie na pewno będzie o wiele lepsze. Kciuk i palec wskazujący, którymi najczęściej operuje DJ są tutaj ułożone bardziej naturalnie, a same kontrolery są mniejsze. Jakby nie patrzeć, sukcesem jest tutaj precyzja.

Muzyka

W tym miejscu miałem największą zagwozdkę. Niestety nie jestem posiadaczem stosów muzyki w formacie mp3 kurzącej się na dyskach. Posiadam subskrypcję w popularnych programach streamingowych i to mi wystarcza. Nie jestem jednak w stanie w ten sposób wykorzystać jej w Tribe XR. Zacząłem więc poszukiwać serwisów udostępniających muzykę. I co się okazało? Spokojnie za kilka dolarów znajdziecie paczki utworów w formatach jakie chcecie. Jest sporo serwisów www, w których za opłatą jednorazową lub formą abonamentu, możecie mieć dostęp do dowolnego rodzaju muzyki.

Uczeń – nauczyciel

Idea Tribe XR to nie tylko pusta gra dla samego siebie. Stoi za tym inicjatywa, która w zamyśle ma stworzyć nową platformę rozrywki i kreować nowe gwiazdy sceny DJ. Największą zaletą Tribe XR jest tryb nauczania. Mamy możliwość uczestniczenia w sesji na żywo razem z naszym mentorem. Będzie on udzielał nam wskazówek oraz pokazywał w jaki sposób najlepiej wykorzystywać możliwości sprzętu. Oczywiście taka opcja wiąże się już z opłatą. Swoje sesje możemy nagrywać, a także zapraszać znajomych do swojego wirtualnego studia gdzie na żywo mogą oglądać jak radzimy sobie za stołem mikserskim.

Aplikacja jest dostępna w sklepie Oculus za jedyne $19.99. Jeśli nawet nie jesteście fanami dźwięków elektronicznych spróbujcie swoich sił jako DJ. Mówię Wam, naprawdę świetna zabawa.