Okulary Hololens mocno zakorzeniły swoją pozycję w dwóch, praktycznie przeciwnych branżach. Branża militarna doceniła już wysiłki Microsoft, co potwierdził lukratywny kontrakt podpisany pomiędzy Microsoft, a US Army na dostarczenie 100 tyś. urządzeń, opartych na technologii MR. Druga branża medyczna, także od dłuższego już czasu czerpie garściami z możliwości Hololens, a SurgicalAR to aplikacja, która to potwierdza.

Medivis, firma stojąca za SurgicalAR, ogłosiła w tym tygodniu dostępność aplikacji, na konferencji w Orlando (Healthcare Information and Management Systems Society (HIMSS) conference). Przez cały okres trwania konferencji na stoisku Microsoft, uczestnicy mogli przetestować to środowisko.

Wykorzystując okulary Hololens, SurgicalAR może bardzo dokładnie nakładać i mapować zdjęcia na widok pacjenta, który widzi chirurg. To pozwala na uzyskanie pełnego widoku 3D wszystkich niezbędnych danych jakie w danej chwili są konieczne do przeprowadzenia zabiegu. Dodatkowo interakcja odbywa się za pomocą gestów. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia sterylności rąk.

Te dwie podstawowe funkcje sprawiły, że Hololens staje się pomału narzędziem niezbędnym do wykonywania operacji. Jak dodaje CEO Medivis, Osamah Choudhry, w dzisiejszych czasach chirurdzy dalej korzystają ze zdjęć dwuwymiarowych z potrzebnymi informacjami. Powoduje to, że odwracają swoją uwagę od pacjenta, a często nawet odchodzą od stołu. Widok 2D sprawia, że muszą oni sami zwizualizować sobie potencjalny obiekt w przestrzeni. To często doprowadza do błędów, które w tym przypadku mogą być tragiczne w skutkach.

Technologia MR pozwala na zlikwidowanie obu problemów. Dostęp do jakichkolwiek danych prezentowany jest przed oczami chirurga. Nie musi on odwracać głowy ani zmienić swojej pozycji. Dodatkowo cała interakcja odbywa się za pomocą prostych gestów co eliminuje konieczność odkładania narzędzi aby zmienić zdjęcie, czy stronę w dokumentacji pacjenta. Jednak najważniejszą zaletą jest możliwość mapowania w czasie rzeczywistym zdjęć np. tomograficznych bezpośrednio na ciele pacjenta. To likwiduje trzeci problem czyli wizualizacja. Lekarz widzi pełny obraz 3D więc ma dostęp do pełnej informacji, pozwalającej mu na pracę.

Co do technicznych danych samej aplikacji, na stronie producenta możemy znaleźć informacje o opóźnieniu sieci, która sięga jedynie 20ms. Do tego obraz wyświetlany jest w 60 klatkach na sekundę. Jest to wystarczający wynik, aby uzyskać płynność animacji. Aplikacja korzysta także z algorytmów nauczania maszynowego (machine learning), aby z czasem dostęp do niezbędnych informacji był szybszy.

Poniżej prezentujemy wideo z CES 2019, w którym współzałożyciel, Christopher Morley szerzej opisuje aplikację oraz samą przyszłość MR w medycynie.