Gogle Pimax to sprzęt, który na razie nie podbija rynku z takim rozmachem jak czyni to chociażby HTC czy Oculus. Jednak drzemie w nich dosyć spory potencjał. Firma ogłosiła wejście na rynek nowego modelu “8K” X oraz wysypała całą masę nowych akcesoriów.
Pierwsza, ważna informacja to rozszerzenie oferty modeli Pimax “8K”. Do sprzedaży trafią w końcu gogle “8K” X. Zapowiadane już ponad rok temu niestety zaliczyły spory poślizg. Wszyscy, którzy brali udział w zbiórce pieniędzy na serwisie Kickstarter mieli je otrzymać w maju 2018 roku. Jednak teraz firma potwierdza, że pierwsze sztuki trafią do nich w okolicach grudnia 2019.
“8K” X / “8K” Plus
Co tak naprawdę kryje się pod znakiem “X”? Starsza wersja “8K” posiada dwa ekrany o rozdzielczości 3,840 × 2,160 każdy. Jednak tak wysoka rozdzielczość jest wynikiem skalowania z rozdzielczości 2,560 × 1,440. Jest to spowodowane konstrukcją headsetu. Wersja “X” wprowadza natywne wsparcie dla rozdzielczości 4K na oko, więc nie mamy już do czynienia z przeskalowanym obrazem. Natywna, wyższa rozdzielczość dostępna będzie przy odświeżaniu 75Hz. Po włączeniu opcji skalowania, odświeżanie rośnie do 90Hz. W modelu tym zastosowano zupełnie nowe wyświetlacze, które maja oferować większą głębie kolorów oraz lepszy kontrast. Gogle wyceniane są na $1.300 dolarów.
Od października pojawi się także w ofercie model “8K” Plus. Tak naprawdę jest on niczym innym jak modelem “8K”, który rozdzielczość 3,840 × 2,160 uzyskuje poprzez skalowanie z rozdzielczości niższej. Tutaj także zastosowano nowy rodzaj wyświetlaczy. Cena tego modelu to $1.000 dolarów.
Akcesoria
Na swojej stronie, producent pod szyldem “Pimax Day” ogłosił wprowadzenie do sprzedaży dosyć sporą ilość komponentów i akcesoriów dedykowanych goglom Pimax. System śledzenia dłoni w cenie $170 dolarów będzie dostępny już w grudniu. System śledzenia ruchów oczu to już wydatek $300 dolarów chyba, że zdecydujecie się wesprzeć firmę na serwisie Kickstarter. Wtedy cena spada do $200 dolarów. Moduł audio wbudowany w pasek okalający głowę to koszt $120 dolarów. Na koniec możecie nabyć zestaw Vision Comfort Kit wyceniany na $50 dolarów.
Kontrolery
Niestety dalej nie ma dobrych wieści, jeśli chodzi o dedykowane kontrolery Sword. Firmie do tej pory nie udało się wprowadzić ich do sprzedaży. Następna, teoretyczna data kiedy mogą się pokazać na rynku to maj 2020 roku. To powoduje, że klienci są zmuszeni posiłkować się kontrolerami z innych zestawów. Firma wyszła z inicjatywą możliwości zakupu kontrolerów Valve Index. W tym przypadku kosztem będzie różnica w cenie obu kontrolerów. Kontrolery powinny zostać dostarczone w przeciągu 6 tygodni. Jeśli jednak ktoś zechce czekać na kontrolery Sword, otrzyma dodatkowo grant w postaci $50 dolarów na nowe modele gogli.
Patrząc na całość nie wygląda to najlepiej. Firma boryka się od kilku miesięcy z problemami dowożenia zapowiedzianych produktów. Model sprzedażowy zakładający rozdrobnienie oferty do możliwości doposażania gogli, chyba się nie sprawdzi. Śledzenie dłoni czy ruchu oczu konkurencja ma “w pakiecie”, a czasy majsterkowania już mamy dawno za sobą. Klient chce rozwiązania kompleksowego i kompaktowego. Najbliższe pół roku pokaże czy uda im się wyjść z kryzysu.