Panasonic to firma, która chyba czasy świetności w naszym kraju miała na przełomie XX i XXI wieku. Wieże, walkmany, telewizory i prosty sprzęt AGD. To właśnie na nich można było najczęściej zobaczyć logo Panasonic. A tu nagle niespodzianka. Firma pokazała, że także pracuje nad sprzętem VR. Dosyć specyficznym, dodam.
[Update 10.01.2020]
Jeden z redaktorów miał okazję przetestować te okulary. Faktycznie posiadają one jedynie 3 stopnie swobody (3DoF) ale jak zapewnia firma ponoć mają już kilka rozwiązań w zanadrzu, które umożliwią dodanie kamer śledzących. Dzięki temu osiągną 6 stopni swobody (6DoF).
Pole widzenia jest dosyć małe i wynosi około 70 stopni. Ale pamiętajmy, że jest to tak naprawdę jedynie prototyp. Panasonic twierdzi, że są w stanie uzyskać nawet FOV na poziomie 100 stopni poprzez dodanie większych wyświetlaczy OLED bez konieczności redesignu okularów.
Waga tego “maleństwa” to zaledwie 150 gram co jest absolutnym rekordem wśród okularów/gogli VR.
Jeśli Panasonic weźmie się porządnie do pracy i wprowadzi powyższe usprawnienia to ja myślę, że możemy mieć zwycięzcę targów CES 2020. Biorąc pod uwagę nadchodzącą erę 5G tego typu rozwiązania będą coraz popularniejsze.
Przyglądając się materiałom prasowym ciężko jest określić tak naprawdę czym są owe okulary VR od Panasonic. Idąc w ślad za udostępnionymi informacjami (na razie skromnymi) możemy się dowiedzieć, że oferować one będą rozdzielczość Ultra HD. Dzięki temu obraz ma być kompletnie pozbawiony efektu ‘screen-door’. Bardzo odważna zapowiedź, jednak dalej mam spore obiekcje do czego tak naprawdę mają one służyć.
Sprzęt ten powstał we współpracy z Kopin Corporation, która znana jest przede wszystkim z produkcji wyświetlaczy dla gogli VR. Zapewne dlatego też bardzo duży nacisk położono na wyświetlacz. Ze zdjęć można zauważyć, że okulary posiadają wbudowane słuchawki. Wyglądają na zwykłe słuchawki douszne przyczepione do zauszników. Okulary mają w pełni wspierać 5G więc mamy do czynienia ze sprzętem w 100% mobilnym. Niestety nic więcej nie wiadomo o podstawowych parametrach, ale wielu rzeczy można się domyślić analizując zdjęcia.
3Dof czy 6DoF?
Pierwsza rzecz, która zastanawia to jaki rodzaj śledzenia zastosowano. Skoro mają być one mobilne to nie przychodzi nic innego do głowy jak inside-out. Ten system wymaga posiadania kamer. Na zdjęciach nie widać aby sprzęt był wyposażony w takowe. Czyżby firma postawiła na 3DoF? Dla gogli czy okularów VR, które miałby wejść na rynek w 2020 roku nie wróży to zbyt dużej sprzedaży. Wszak skończyły się już czasy 3DoF w goglach VR tak samo jak do lamusa odchodzą kontrolery 3DoF.
Drugą rzeczą to FOV. Parametr ten jest jednym z istotniejszych przy wyborze sprzętu VR. Jeśli decydować się na takowy sprzęt tylko ze względu na np. materiały video czy filmy 360 można by przymknąć oko na dosyć wąskie pole widzenia. Jednak zdjęcia pokazują, że może być ono naprawdę niewielkie. Na pewno obraz będzie dosyć mocno izolowany poprzez specjalne gumy okalające nasze oko. Dzięki temu obraz zewnętrzny nie będzie przenikał do okulara.
Ostatnia niewiadoma to jednostka sterująca oraz czas pracy na baterii. Pomijam już fakt, że na zdjęciach sprzęt ten wydaje się pozbawiony jakiejkolwiek elektroniki. Lekkość i wielkość obudowy świadczy, że inżynierowie z Panasonic mieli ciężkie zadanie. Udało im się to wszystko zmieścić w praktycznie standardowych oprawkach okularów.
Kiedy trafią do sprzedaży, jakie są podstawowe parametry i jaka będzie cena? Będziemy czekać z niecierpliwością na te informacje.