Titan RTX, pieszczotliwie nazywana T-Rex, to najpotężniejsza karta graficzna w rodzinie NVIDIA. Jeśli już zacieracie ręce i bierzecie się za demontaż swojej starej karty, pozwolę sobie ostudzić emocje. Kartę wyceniono na bagatela $2.500 dolarów.
Najważniejszą cechą karty Titan jest wykorzystanie portu VirtuaLink dla headsetów VR. VirtuaLink to otwarty standard, który został ogłoszony przez konsorcjum firm tj. AMD, Nvidia, Oculus, Valve i Microsoft. Jest to uniwersalny port typu USB-C dzięki, któremu możemy podłączyć zestawy headset dowolnego producenta. W jego skład wchodzą cztery ultra-szybkie szyny DisplayPort HBR3 (posiadające możliwość skalowania dla przyszłych potrzeb). Dodatkowo mamy kanał USB3.1 do obsługi kamer oraz zasilanie 27 watów. Całość mieści się w jednym przewodzie, co ma olbrzymie znaczenie dla obecnie panującego chaosu w okablowaniu.
Wracając do samej karty, bazuje ona na architekturze Turinga, tak jak pozostałe karty serii 20. Sam producent przyznaje, co zresztą widać w testach wydajnościowych, że karta nie jest przeznaczona dla graczy. Oczywiście, jeśli gracz posiada na tyle głęboką kieszeń, nikt nie zabroni uruchomienia na niej choćby Beat Saber’a. Jednak karta kierowana jest dla bardziej wymagających zadań. Między innymi dla algorytmów AI, rozwoju technologii “deep learning”, badań rozwojowo-naukowych oraz profesjonalnej obroki video.
Największą nowością ma być nowy system śledzenia promieniowego w czasie rzeczywistym (real-time ray tracing). Wszyscy fani technologii VR pokładają w tym olbrzymie nadzieje. Poniżej prezentujemy krótkie demo.
Krótka specyfikacja karty:
- 24 GB pamięci GDDR6 (384 bity)
- 4602 rdzenie CUDA
- 96 jednostek rasteryzujących
- 288 jednostek teksturujących
- 576 rdzeni Tensor
- 72 rdzenie RT
- taktowanie: 1365/1770 MHz
- moc obliczeniowa: 16,3 jednostki TFLOP
- taktowanie pamięci: 14 000 MHz
- przepustowość pamięci: 672 GB/s
NVIDIA nie podała jeszcze konkretnej daty sprzedaży, ale zapowiada, że ma to nastąpić pod koniec tego miesiąca.