Serwis Napster nie miał lekkiego życia. Od 2012 roku zaliczył chyba więcej upadków niż wzlotów. Do tego stopnia, że świat o nim pomału zapomina. Ale MelodyVR widzi w tym medium potencjał i kładzie sporą sumę pieniędzy na stole negocjacyjnym.
Zresztą, o jakich negocjacjach my tu rozmawiamy. Napster to tonący okręt, który ma w chwili obecnej około 3 mln użytkowników z zyskiem za 2019 rok rzędu $119 milionów dolarów. Tonący? Z takim liczbami? Tak, w porównaniu do konkurencji niestety nie idzie im najlepiej. Co w takim przypadku najlepiej zrobić? Zainteresować potencjalnego kupca, który jest w stanie spojrzeć na sprawy z nieco innej perspektywy. A MelodyVR ma ją bardzo szeroką.
Platforma MelodyVR świetnie wpisała się w obecną sytuację gospodarczo-pandemiczną. Wcześniej taka forma przekazu nie była może zbyt popularna, ale dzisiaj zyskuje na popularności. Za pomocą telefonu czy zestawu VR (Oculus lub GearVR) możemy zostać przeniesieni w centrum widowiska jakim jest koncert. A występują już tam takie gwiazdy, jak Imagine Dragons, The Who, Kelly Clarkson czy Jamiroquai. Ale to co najważniejsze to cena jaką należy uiścić, aby móc korzystać z jej usług. Okrągłe $0 dolarów.
MelodyVR’s acquisition of Napster will result in the development of the first-ever music entertainment platform which combines immersive visual content and music streaming. For music fans today, live and recorded music are intrinsically linked. We are as keen to see our favourite artists perform live as we are to listen to their albums. Our purchase of Napster, one of the music industry’s original disruptors, is born out of our wish to deliver the world’s foremost music experience, available seamlessly across audio and visual media and in turn presenting a truly next-generation music service.
Anthony Matchett, CEO MelodyVR
Możemy być świadkami narodzin potężnej platformy oferującej nowy rodzaj odbioru muzyki i koncertów. Kto wie, może w niedługim czasie wyrośnie na giganta sceny muzycznej technologii XR dorównującej sile Spotify.