W grudniu zeszłego roku świat ogarnęła informacja o lukratywnym kontrakcie jaki został podpisany przez Microsoft i US Army. Jak się okazuje, nie wiele trzeba było czekać na pierwsze informacje o jego realizacji.
Sieć CNBC otrzymała pierwsze zdjęcia ukazujące urządzenie, które jest wynikiem współpracy kilkunastu firm w ramach kontraktu z departamentem obrony Stanów Zjednoczonych. Można na nich zobaczyć żołnierzy testujących system nazwany IVAS (skrót od Integrated Virtual Augmentation System). Nie jest to typowy headset Hololens 2 jakiego spodziewamy się zobaczyć w sprzedaży w maju tego roku. A modyfikacja, która zawiera istotny element zawarty w kontrakcie, czyli czujnik termiczny, za który odpowiedzialna jest firma Flir.
Tak naprawdę nad projektem wojskowej wersji headsetu MR, pracuje 13 podmiotów, z czego każdy odpowiedzialny jest za inna część. Oczywiście wszystko odbywa się pod generalnym patronatem Microsoft, który jest odpowiedzialny za całokształt projektu. A jest on niemały. Dzięki specjalnym okularom żołnierze będą mięli dostęp do wielu informacji wyświetlanych na ekranie. Mowa tutaj o obrazie satelitarnym terenu, na którym się znajdują. Jak wynika z dokumentacji przetargowej, obrazy będą przekazywane w czasie rzeczywistym. Dodatkowo urządzenie musi posiadać możliwość orientacji w terenie na podstawie położenia geograficznego i punktów charakterystycznych otoczenia. Te dwie powyższe funkcje brzmią jak scenariusz niejednego filmu akcji rodem z Hollywood.
Wojsko zbliża się do gier czy gry do wojska?
Ciekawą opcją jest asystent strzału, który na podstawie danych analizy obrazu i przypuszczalnie dodatkowej informacji płynącej z użytej broni, jest w stanie ocenić ich skuteczność. To już brzmi jak typowa gra FPS. Ciekawe czy dzięki wprowadzeniu takich technologii zmieni się sposób rekrutacji poborowych. Preferowani będą tutaj fani i maniacy typowych strzelanek.
Armia Stanów Zjednoczonych, jako jeden z podstawowych wymogów postawiła posiadanie możliwości rozpoznawania obiektów w nocy, poprzez czujniki termiczne. W tej kwestii Microsoft zdecydował się na współprace z firmą Flir, która posiada w swoim asortymencie całą gamę sprzętu i oprogramowania związanego z tą dziedziną. Czemu zrezygnowano z technologii noktowizyjnej? Niestety noktowizory wzmacniając obraz generują poświatę zielonego światła na wyświetlaczu. To może zdradzić pozycję żołnierza w ciemnościach. Dodatkowo urządzenia noktowizyjne w rzeczywistości zbudowane są z typowego obiektywu, który mocno ogranicza pole widzenia peryferyjnego.
Magic Leap też chciało
Po wygranym przetargu przez Microsoft wiele osób zastanawiało się czy największa konkurencja na rynku Mixed Reality, Magic Leap, także do niego startowała. Jak wynika z informacji przedstawionych przez reprezentanta armii wynika, że miało to miejsce. Jednak zostali pokonani przez giganta z Redmond. Kluczowym elementem była zdolność dostarczenia w niedługim czasie odpowiedniej ilości urządzeń. Co jak co, ale Magic Leap i ich wydajność produkcyjna nie ma co się równać z możliwościami Microsoft.
Przedstawione na zdjęciach headsety nie są jeszcze urządzeniami końcowymi. Są one najzwyczajniej za duże. Docelowo ich rozmiar ma się równać z okularami AR, dostępnymi na rynku. Chodzi tutaj o ich masę oraz wygodę użytkowania. Jak podaje źródło armii takie urządzenie ma być gotowe już za około 6 miesięcy. Tempo prac jak widać jest duże.
Kibicujemy twórcom, za każdym razem kiedy do mediów docierają informacje o nowych produktach, koncepcjach czy wizjach sprzętu. To oni są siłą napędową rozwoju. Jednak w tym przypadku entuzjazm jest przygaszony faktem, że mamy tutaj do czynienia z narzędziem wykorzystywanym stricte w operacjach militarnych. Każdy chyba życzyłby sobie aby urządzenia tego typu służyły w kompletnie odmienny sposób. Niestety tak nie jest. I dodać tutaj należy, że czy to akceptujemy czy nie, wiele rzeczy, które nas otacza i z których korzystamy dzisiaj, miało swoje początki w tajnych bazach wojskowych. Macie mikrofalówkę w domu? Jej pradziadkiem jest radar wojskowy.