Escape room, czyli dać się zamknąć na godzinę i przetrwać. W naszym kraju odmian tej rozrywki są chyba setki. Od lajtowych, bezludnych wysp, na których rozbił się samolot, po hardcorowe horrory. Dzięki Scriptum, escape room możemy mieć we własnym domu.
Cała idea polega na tym, aby w jak najkrótszym czasie zebrać wskazówki w jedną całość i wyjść. Niby proste, ale kończy się różnie. Dlatego warto zabrać ze sobą parę osób. Będzie łatwiej i czasem weselej. Jednak jeśli nie macie czasu lub najzwyczajniej nie chce wam się ruszyć z domu, sięgnijcie po grę Scriptum. Oczywiście wymaga ona sprzętu, na którym uruchomicie aplikację wykorzystującą silnik ARKit lub ARCore.
Po uruchomieniu pokazuje nam się menu. O dziwo, w mojej wersji na starcie wszystko miałem po hiszpańsku. I co ciekawe po 2 resetach gry, nagle język sam przestawił się na angielski. Pewnie pierwsza zagadka rozwiązana. Jak we wszystkich tego typu aplikacjach, zaczynamy od zeskanowania podłoża, na którym postawiony będzie “portal”. Będzie to nasze wejście do pokoju. Tutaj nie ma żadnych problemów jeśli tylko wasza podłoga nie odbija zbyt dużo światła (odometria tego nie lubi).
Cała zabawa polega na poruszaniu się po niewielkiej przestrzeni (3m x 3m) i szukaniu odpowiednich wskazówek. Puzzle w pełnej klasie. Osobiście znalazłem dopiero dwie wskazówki, a ponoć jest ich pięć.
Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, to próba ucieczki z pokoju (w normalnym escape roomie jesteśmy zamknięci na wszystkie możliwe zamki). I tu niespodzianka. Po przekroczeniu granicy pokoju, na ekranie pokazuje nam się informacja, że wyszliśmy poza obszar, a gra zostaje wstrzymana. Podobna sytuacja ma miejsce, jeśli będziemy zbyt blisko ściany i zaczynamy wchodzić w nią.
Niestety zapomniano o jednej, istotnej według mnie rzeczy. Przerwanie gry poprzez wyłączenie aplikacji powoduje jej zatrzymanie. Bez przeszkód można powrócić do rozgrywki po godzinie lub następnego dnia. Tutaj bym jednak oparł mechanikę o czas rzeczywisty. Cała idea escape room polega na zmieszczeniu się w limicie czasu, bez możliwości odpoczynku, czy zasięgnięcia zewnętrznej pomocy. Więc po zawieszeniu gry, jej czas powinien dalej być odliczany.
Jeśli jeszcze nie wiecie, jednak trudno się nie domyślić, escape room’y powstały nigdzie indziej, jak w kraju kwitnącej wiśni. Przez ostatnie lata zyskiwały na popularności na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych przez ostatnie 4 lata liczba firm oferujących taką rozrywkę wzrosła z 22 do ponad 2 tysięcy. A jak u nas w kraju? Wystarczy spojrzeć na poniższe zdjęcie pochodzące z rankingu escape room. Ponad 350 firm oferuje ponad 1000 pokoi. Jest w czym wybierać.
Ale jeśli jesteście domatorami, za oknem panują trzaskające mrozy lub chcecie zrelaksować się w pracy, ta aplikacja jest świetnym rozwiązaniem. Rynek aplikacji AR rozwija się w zastraszającym tempie, więc takich inicjatyw będzie na pewno przybywać. A teraz można zacząć trenować szare komórki.