Co sprawia więcej przyjemności niż podróż autokarem ze Szczecina do Zagórza? Chyba tylko rozciąganie na madejowym łożu przy akompaniamencie szurających paznokci po tablicy. Czasem mam wrażenie, że przekraczając próg pojazdu i siadając wygodnie na wyznaczonym miejscu, czas dziwnie spowalnia o 99%. Nie pomagają nawet darmowe ciasteczka i kawa. FlixBus (w Polsce doniedawna PolskiBus) wpadł na pomysł, aby zaoferować swoim klientom coś więcej niż tylko suchy prowiant i jakiś film wyświetlany na ekranie wielkości paznokcia. Słyszę już wrzawę i radość. Stop. Takie rzeczy tylko w US.
Czytając informację prasową, zachodziłem w głowę, czemu tak późno. Oczywiście gdzieś z tyłu głowy, za każdym razem gdzie podróż się wydłużała, kiełkowała myśl o udostępniania takiej rozrywki pasażerom. Ale gdzieś umykała. Teraz znalazła swoje miejsce. Niestety za oceanem. A to troszkę dziwi, ponieważ to u nas w Europie firma FlixBus zaczęła swoje działanie. Wnioskować jedynie należy, że albo pomysł pilotażowy się nie przyjął (aczkolwiek nie słyszałem o takim działaniu), albo najzwyczajniej stary kontynent rządzi się innymi prawami.
Firma swoje doświadczenia będzie prezentować na goglach Oculus Go, co wydaje się najsensowniejszym rozwiązaniem. Pełna mobilność oraz nie wielkie rozmiary świetnie się do tego nadają. Gogle będą wspierane przez system Inflight VR. Jest to system, który powstał na potrzeby linii lotniczych w celu umilenia pasażerom czasu poprzez rozrywkę VR. Każde z gogli będzie zawierać bazę 50 gier, filmami video oraz materiałami pozwalającymi na odbycie wirtualnych podróży do różnych zakątków świata.
Nic za darmo
Niestety jest też haczyk. A w zasadzie dwa. Ponieważ ciężko mi jest sobie wyobrazić cały autobus pasażerów siedzących w milczeniu w goglach VR (autobus zombi), są pewne ograniczenia. Aby można było korzystać z dobrodziejstw technologii należy zarezerwować “fotele panoramiczne” (Panoramic Seats). Są to chyba najbardziej oblegane miejsca w autobusie piętrowym. W czasach braku rezerwacji miejsc w Polskim Busie, w wyścigu po nie brali udział prawie wszyscy. Jest tam najwięcej miejsca i przestrzeni, a brak fotela z przodu napewno wiąże się też, z brakiem przypadkowego “klepnięcia” współpasażera.
Drugim haczykiem jest trasa. Jest ich narazie 6. Jeśli będziecie w pobliżu, poniżej prezentujemy listę tras:
- Uniwersytet Arizona – Tucson – Tempe – Lotnisko Phoenix
- Uniwersytet Arizona – Tucson – Tempe – Lotnisko Phoenix – Kingman N – Arizona/Nevada – Henderson – Las Vegas Downtown – Las Vegas Strip
- Tempe – Lotnisko Phoenix – Kingman N – Arizona/Nevada – Henderson – Las Vegas Downtown – Las Vegas Strip
- Uniwersytet Arizona – Tucson – Tempe – Lotnisko Phoenix – Flagstaff
- LA Downtown – San Bernardino – Stacja Barstow – Las Vegas Strip – Las Vegas Downtown
- San Diego – Escondido – Riverside – San Bernardino – Las Vegas Strip – Las Vegas Downtown
Zatem, jeśli ktoś z Was przez zupełny przypadek będzie gdzieś w okolicy, to korzystajcie z FlixBus’a. A wrażeniami koniecznie podzielcie się na naszym profilu FB. Tymczasem my w Polsce poczekamy, może któryś z naszych firm transportu publicznego zainteresuje się tematem.