Jeśli jesteście użytkownikami headsetu Lenovo Mirage Solo, ta informacja może być dla Was ważna. Google zaczął udostępniać swój dev kit dla nowych kontrolerów 6DoF.
Kiedy Lenovo Mirage zadebiutowało na rynku w maju tego roku, sytuacja była (delikatnie mówiąc), niezrozumiała. Headset jest wyposażony w optyczny system śledzenia 6DoF. Jednak rozczarowaniem okazał się sam kontroler dołączany do niego, który posiada 3 stopnie swobody ruchu (jedynie obrót). Spowodowało to, że klienci nie byli dla firmy zbyt łaskawi, czego ona sama nie ukrywa. Co było przyczyną? Z informacji do jakich można było dotrzeć, wynika, że powodem jest wykorzystanie procesora Qualcomm’s 835 VR SOC. Nie jest on wstanie obsługiwać 6DoF bez dodatkowych komponentów. Spowodowałyby one jednak większe obciążenie obliczeniowe, a co za tym idzie problemy z poborem mocy. Dopiero wersja 845 została wyposażona we wszystko, co konieczne w obsłudze 6DoF.
Google jednak dosyć szybko zajęło się problemem. Już 2 miesiące temu zapowiedziało udostępnienie kontrolerów z nowym systemem śledzenia. Dzisiaj firma ogłosiła, że pierwsze zestawy trafiają do deweloperów. Niestety, jak sami przyznają, najprawdopodobniej zestaw nie wejdzie do masowej produkcji. Skupiają się jedynie na wersji dedykowanej deweloperom, którzy będą mogli zmienić sposób interakcji w aplikacjach dedykowanych. Oczywiście to nie znaczy, że jeśli jesteście w posiadaniu Lenovo Mirage, nie możecie ich używać. Wyglądają dosyć “topornie”, ale spełniają swoje zadanie.
Zestaw składa się z nakładki, którą umieszczamy na przodzie headsetu i podłączamy do portu USB-C. I na tym kończy się cała filozofia, a zaczyna się magia pełnej immersyjności. W momencie podłączenia dev kit’a, od razu ukazują się przed nami kontrolery zawieszone w wirtualnej rzeczywistości.
Alex Coulombe, dyrektor kreatywny i Co-Founder startupu Agile Lens, był jednym z pierwszych użytkowników i udostępnił swoje doświadczenia na portalu Twitter. Z jego obserwacji wynika, że są jeszcze problemy ze śledzeniem, a czasem kontrolery nie są w tym miejscu, w którym powinny. Ważną informacją o której pisze jest fakt wstecznej kompatybilności całego zestawu. Współpracuje on także ze standardowymi aplikacjami Daydream.
Powyższe jednak i tak nie zmieni faktu, że posunięcie firmy było niefortunne. W czasach gdzie duża większość headsetów wyposażona jest w kontrolery o pełnej swobodzie ruchu, firma zdecydowała się na taki debiut na rynku. Nie wiemy jako odbiło się to na stosunku sprzedaży do oczekiwań, ale z pojawiających się opinii, obawiamy się, że inwestorzy nie byli zbyt szczęśliwi.