Całkiem niedawno świat technologii XR obiegł film promujący pracę “biurową” z headsetem Oculus Quest 2. Myślicie, że takie rzeczy tylko w VR? Nic bardziej mylnego. Oto Mirage.
Kiedy Oculus pokazał, jak może wyglądać praca przy użyciu technologii VR, głosy były mocno podzielone. Dla wszystkich fanów oczywiście jest to niezbity argument, że wirtualna rzeczywistość to przyszłość. Do jednych z nich należy Marcin, który napisał świetną recenzję Quest 2 właśnie mając je na głowie. Nie ukrywam, że także należę do tej grupy. Ale z drugiej strony nie brakowało nuty sceptycyzmu i powtarzające się pytania retoryczne “Po co to komu”. Ale warto w tym miejscu zwrócić uwagę na ewolucję systemów operacyjnych czy nawet naszych przeglądarek.
Pierwsze ich wersje dysponowały jednym oknem, w którym “surfowaliśmy” po zasobach sieci. Dzisiaj chyba mało kto wyobraża sobie pracę bez zakładek. Sytuacja analogiczna tyczy się możliwości posiadania wielu pulpitów (przykład systemu macOS). Tego typu organizacja pracy usprawnia ją i czyni wiele czynności łatwiejszymi. Czemu więc nie wyświetlać ich w przestrzeni w dowolnym miejscu i używać najlepszych wskaźników jakie stworzyła natura: naszych dłoni.
Nie tylko Quest
Projekt Mirage do złudzenia przypomina podobne aplikacje znane z ze sklepów z aplikacjami dla headsetów VR. Stworzona została przez dewelopera o (prawdopodobnie) polskich korzeniach, Dominika Konika. Na codzień jest inżynierem Microsoft Hololens, więc lepiej trafić nie mogło.
Zasada działania jest prosta. Aplikacja przesyła do okularów Hololens dokładnie to co mamy na naszym komputerze PC. Oczywiście cała komunikacja odbywa się poprzez sieć WiFi więc warto mieć na uwadze, że jej przepustowość powinna być na odpowiednim poziomie. Użytkownicy Windows Device Portal dla Hololens coś o tym wiedzą. Aby uzyskać płynną transmisję pomiędzy komputerem PC, a okularami Hololens często kończy się sporymi opóźnieniami.
Poniższe video pokazuje więcej “warsztatu” jak faktycznie wygląda praca z wieloma pulpitami.
Wrzucenie filmu na ścianę i jednoczesna edycja dokumentów może być całkiem przyjemna. No, może poza ciągłym machaniem rękoma w przestrzeni.
Zdalna praca zyskuje nowy wymiar
Słowa “zdalna praca” czy “homeoffice” były chyba najczęściej używanymi w 2020 roku, no może poza “koronawirus”. Mówią one, gdzie wykonujemy swoją codzienną pracę. Laptopy i tablety na dobre zagościły w naszych salonach, sypialniach i kuchniach. Wszędzie tam, gdzie możemy znaleźć odrobinę intymności, aby w spokoju zebrać myśli. Technologia XR, czy to przy wykorzystaniu Quest 2 i passthrough, czy aplikacja Mirage dla Hololens zmienia trochę zasady gry. Stajemy się bardziej niezależni od miejsca i przestrzeni. Dookoła, gdzie nie spojrzymy i nie pójdziemy, zabieramy cale biuro ze sobą. Podąży ono za nami, jeśli trzeba będzie zmienić pomieszczenie, lub nawet wyjść na chwilę na lunch. Ok, powiecie, że aplikacje mobilne w naszych telefonach zapewniają pełen kontakt. Czy aby na pewno? Ograniczeniem są rozmiary ekranu.
Mirage nie sprawi, że zaczną ustawiać się kolejki po okulary Hololens. Mirage nie spowoduje eksplozji i nagłej ekspansji technologii mixed reality. Ale to właśnie takie projekty uzmysławiają nam, że technologia dostępna kilka lat temu jedynie w kinie Sci-Fi jest już na wyciągnięcie ręki.
Aplikacja dostępna jest w sklepie Microsoft