To kolejny przykład na to, że jesteśmy świadkami rewolucji technologii VR. Miniaturyzacja i kompaktowość urządzeń, to są główne założenia nowych okularów VR. HTC pokazało jak może wyglądać ich przyszły sprzęt.

Firma HTC ujawniła dwa zdjęcia, które przykują uwagę każdego znawcę technologii VR. Projekt Proton jest narazie w bardzo wczesnej fazie projektowej jednak można już zauważyć ogólny trend, w którym idziemy. Kończy się pomału epoka ciężkich i dosyć sporych rozmiarów headsetów podłączanych do komputera. Czas na rewolucję 5G i bezprzewodowość.

HTC Proton Standalone
Standalone i Viewer

HTC Proton to tak naprawdę dwa, różne produkty. HTC Standalone to okulary posiadające wbudowane wszystkie niezbędne komponenty tj. procesor, pamięć i zasilanie. Z drugiej strony model Viewer to okulary z możliwością podłączenia ich do komputera PC lub smartfona. Czy coś Wam to przypomina? Na zeszłorocznych targach CES przy okazji ujawnienia modelu Cosmos, HTC wspominało o możliwości podłączania ich pod smartfon. W tym temacie na razie panuje kompletna cisza i obawiam się, że już nie wiele wydarzy się w tym kierunku.

HTC Proton Viewer

Nie znamy na razie żadnych szczegółów w kwestii specyfikacji. Po samych zdjęciach też nie wiele można stwierdzić poza systemem śledzenia. Na zdjęciach widać kamery ukryte w szkłach okularów zapewne służące do śledzenia inside-out. Możliwe, że firma udostępni także system śledzenia dłoni oraz technologię pass-through.

Patrząc na ogólny koncept widać, że przypominają one bardziej okulary niż typowe gogle. Nie są one może tak kompaktowe jak zaprezentowane na CES 2020 okulary od Panasonic. Ale rodzi się pytanie z tym związane, na jaki rodzaj optyki zdecyduje się HTC oraz jakie pole widzenia będzie dostępne. Jak wiemy kompaktowość niesie ze sobą ryzyko zmniejszania tych parametrów do granic komfortu.

Kiedy i czy w ogóle trafią do sprzedaży? Za jaką cenę? Na te pytania nie znamy teraz odpowiedzi. Mam nadzieje, że projekt Proton nie skończy w szufladzie bo kto jak kto, ale HTC jest liderem branży VR. Od początku jego zaangażowanie napędzało cały rynek.