Dzisiaj na tapecie: platforma społecznościowa Alcove pozwalająca utrzymać dystans… z rodziną, kontrolery haptyczne na każdą okazję, Palmer Luckey zdziwiony ostatnimi decyzjami Facebook’a i nowości w SideQuest. GRYziony weekend przynosi fantastyczny symulator tłumu oraz “życie łosia”. OGIEŃ!

E(X)p(R)esowy piątek 39

Od dwóch dni szaleje burza wokół decyzji FB o konieczności posiadania konta na tym najpopularniejszym serwisie społecznościowym, aby w ogóle móc korzystać z dobrodziejstw Oculusa. Do tego tematu jeszcze wrócimy, jednak na usta ciśnie się pytanie czy taka decyzja wpłynie na sprzedaż i popularność sprzętu od FB vel Oculus? Już widzę te wielkie akcje bojkotowania wielkiego Marka, paradoksalnie odbywające się na Facebooku. Nie moi drodzy, nie będzie to miało żadnego wpływu na słupki sprzedaży. Powiem więcej, panowie od PR zrobili to dobrze, bo podsycili atmosferę ogłaszając nową wersje Quest. Naród oszalał i wszyscy chcą go mieć. A to, że trzeba mieć jakieś konto na FB… nie ważne, damy rade. No, tak więc kurz opadnie, developerzy otrą łzy i wrócą do roboty.

Mark Zuckenberg
Z rodziną przy jednym stole? Nie… chyba, że wirtualnym

Jak mówi nasz stare, polskie przysłowie “Z rodziną najlepiej się wychodzi… na zdjęciu”. Nie przedstawia ono nas w zbyt dobrym świetle, ale niestety coś w nim jest. Czas pandemii pokazał, że ta rozłąka paradoksalnie zacieśniła nasze więzi, jednak znając życie zaraz wszystko wróci do normy. I jeśli będziecie mieli z tym jakiś problem to Alcove jest rozwiązaniem dla Was. Tak naprawdę jest to kolejna aplikacja społecznościowa, w której możecie spotykać się ze znajomymi i rodziną. Ale jej autorzy podkreślają słowo “rodzina”.

Alcove

Projekt nie jest wybitnie nowy. Jest szansa, że już go znacie z gogli Oculus Go, bo właśnie tam wylądował już na początku 2019 roku jako otwarta beta. Teraz przyszedł czas na Questy. Co go wyróżnia na tle innych tego typu aplikacji?

Think of Alcove as a magical home—that invites discovery and allows you to get transported to new worlds. A home where the art comes to life, the rooms are no regular living spaces, but comfortable gateways for further discovery, and the objects in them that surround you are magical portals to new worlds. You can customize the frames on the walls and the TV with your own media, pictures, and videos—standard and even 360° videos—and then hop into them!

Jest to nic innego jak nasze, wirtualne i wymarzone miejsce, które możemy dowolnie kreować. W tym otoczeniu spotykamy się ze znajomymi, gdzie możemy razem spędzić czas grając czy oglądając filmy. Nie miałem okazji jeszcze testować, ale jak na razie niczym nie zaskoczyli. Biorąc pod uwagę fakt, że na horyzoncie mamy Horizion od Facebooka. No chyba, że będziemy mogli tam skorzystać z kontrolerów ‘Tactical Haptics’.

Kontrolery dedykowane grze

Czasem brakuje mi jakiegoś sposobu na to, aby kontroler trzymany w ręku odpowiadał narzędziu trzymanym w wirtualnej rzeczywistości. Jeśli trzymam w ręku Colt’a to chcę czuć jego chwyt i masę. Jeśli trzymam miecz dwuręczny to chcę fizycznie mieć chwyt jak w mieczu dwuręcznym. Tactical Haptics chyba myśli podobnie, bo to co robią jest genialne. Mamy już miecz i wędkę. O ile wędkowanie jest mi kompletnie obce, o tyle tym mieczem to z chęciom bym pomachał.

Tactical Haptics

Kontakt z mieczem, tarczą i ciałem wroga jest odczuwalny za pośrednictwem przesuwanych płytek, które tworzą rodzaj iluzji uderzenia i ciosu. Nie wiem, jak wygląda jego mas, ale w potyczkach bitewnych może mieć to olbrzymie znaczenie. Drugim, zaprezentowanym kontrolerem jest rodzaj wędki.

Tactical Haptics

W tym przypadku, na końcu tejże konstrukcji umieszczony jest oryginalny kontroler od headsetu Quest. Posiadamy kołowrotek, dzięki któremu wybieramy żyłkę (przepraszam, jeśli niefachowo określiłem moment w którym człowiek się najwięcej napoci w walce z rybą), a system feedbacku na gripach informuje nas o braniu.

A ile sobie liczą za takie gadżety? Na razie nic, ponieważ firma nie posiada wersji przeznaczonej do sprzedaży. Na razie są to jedynie dema pokazowe. Wierzymy w to, że w niedługim czasie trafią one do ich sklepu. Wiara czyni cuda… aczkolwiek ostatnio zawiodła Palmera.

Ojciec Oculusa w szoku decyzją Facebooka

Tak jak obiecałem, wracamy do tematu ostatnich wiadomości dotyczących konieczności posiadania kont FB, aby móc korzystać ze sprzętu Oculusa. Do tej decyzji odniósł się sam Palmer Luckey, ojciec i twórca marki Oculus. I jak sam przyznaje, jest w szoku.

palmer luckey
Palmer Luckey

Jak tłumaczy w jednym z wywiadów, był głęboko przekonany, że Mark nigdy nie wprowadzi takiej opcji. A było to ponoć już uzgodnione w czasach, kiedy Palmer dowodził Oculus’em pod skrzydłami FB.

I want to make clear that those promises were approved by Facebook in that moment and on an ongoing basis, and I really believed it would continue to be the case for a variety of reasons. In hindsight, the downvotes from people with more real-world experience than me were definitely justified.

Palmer Luckey

No cóż, może się czuć zawiedziony i ewentualnie usunąć Mark’a ze znajomych na FB. O ile w ogóle ma byłego szefa wśród znajomych. Nie wiem, może jestem dziwny i odłączony od matrixa, ale dalej żyję w przekonaniu, że to musiało nastąpić. I jeśli ktoś uważa inaczej… to żyje w matrixie. Świadczy o tym fakt coraz silniejszej integracji środowiska Quest z FB i brak wsparcia jakichkolwiek innych mediów w udostępnianiu materiałów. Na próżno szukać tam YouTube czy Twitter’a i nie jest to przypadek. Osobiście jestem w większym szoku, że Facebook lekką ręką pozwala na rozwój SideQuest. A ten ma się bardzo dobrze.

SideQuest coraz ładniejszy

Czemu się temu dziwię? Bo Oculus nie lubi jak mu się robi koło pióra. Przykładem może być konflikt z twórcą Virtual Desktop. A tutaj SideQuest rozwija się w najlepsze. Jest to świetne narzędzie do instalowania aplikacji stworzonych przez innych twórców bez zabawy w Oculus Store.

SideQuest

Ostania aktualizacja przyniosła sporo zmian. Pierwszą z nich to połączenie strony głównej i strony przeglądania. Zawiera ona teraz wyselekcjonowane elementy, takie jak najpopularniejsze aplikacje, nowości oraz kategorie, których także przybyło.

Ale to tylko kosmetyka. Najważniejszą opcją jest obsługa aplikacji dla PC dzięki skorzystaniu z Oculus Link. Otworzyła się kompletnie nowa przestrzeń aplikacji dedykowanych tylko dla PC. Automatycznie biblioteka powiększy się o naprawdę sporą ilość tytułów.

Jest jeszcze kilka usprawnień związanych z przeglądaniem aplikacji na urządzeniu, zarządzaniem kontami itp. SideQuest staje się pomału przedsionkiem Oculus Store. I wiecie co mi chodzi po głowie? Oby się nie okazało, że któregoś dnia zobaczymy nagłówki “Facebook przejmuje SideQuest”. Przecież dla nich to idealne rozwiązanie. Będą w posiadaniu w pełni rozbudowanej platformy dla tytułów “Early Access”. Tfu… odpukać w niemalowane drewno.

GRYziony weekend

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem poniższe video, nie mogłem oderwać wzroku.

Emergence

Projekt ten był stworzony na potrzeby imprezy Sundance mającej miejsce w 2019 roku, ale teraz wylądował na Steamie. W tym szaleństwie jest nauka. Cała gra czy doświadczenie ma nam pokazać w jaki sposób przyciągamy lub dystansujemy się od otoczenia. Coś na pograniczu symulacji z odrobiną psychologii. Większego dna nie szukajcie, ale sami musicie przyznać, że wygląda to naprawdę kozacko.

Jeśli to za mało to może kolejny, kompletnie pokręcony projekt, “Moose Life”.

Moose Life

Lubicie trans i środki odurzające? No to “łoś” może być idealny. Jeśli nie to nie szkodzi, bo może być całkiem ciekawe doświadczenie. Voxele i tetriso-podobny klimat jest na pewno czymś kompletnie innym.

A tymczasem… nie E(X)p(R)esowego weekendu Wam życzymy.