Zero Latency, to czołowy producent atrakcji VR, a zwłaszcza tzw. VR Arcade. Są to zamknięte pomieszczenia, po których poruszamy się w goglach VR ze specjalnym plecakiem. Właśnie ogłosili kolejny etap, który wprowadza ich na wyższy poziom. Rozpoczęli współpracę z HP i Microsoft jako głównych dostawców sprzętu.

Nieustannie od 2013 roku firma Zero Latency, rozwijała się w celu zapewnienia atrakcji związanych z wirtualną rzeczywistością. Dobrze wiedzieli, że tego typu rozrywka stanie się na tyle popularna, że miłośnicy nowych technologii zaczną ją traktować jak wyjście do kina czy pub’u. Do dnia dzisiejszego udało im się otworzyć 26 sal rozsianych po całym świecie. Jednak wszystkie z nich oparte są o dosyć już przestarzały sprzęt i system śledzenia, który pełni kluczową rolę. Mowa o OSVR HDK2, który dodatkowo posiada system śledzenia outside-in. Oznacza to konieczność przystosowania sali poprzez rozmieszczenie szeregu czujników i baz śledzących, co w wielu przypadkach stanowi pewną barierę.

Firma postanowiła iść na przód i ogłosiła “gen 2 Zero Latency” czyli kompletną przebudowę całego systemu. Postawili na dwóch czołowych producentów i jedno, szerokie środowisko, czyli Windows Mixed Reality. Ich partnerem jako dostawcą sprzętu została firma HP. Oznacza to, że będziemy biegać z plecakami HP Z Backpack, które świetnie spełniają swoją rolę. Oczywiście nie może także zabraknąć gogli tej samej firmy, a mianowicie HP Windows Mixed Reality.

 

O ile sam plecak, a w zasadzie komputer mobilny w naszych testach spisywał się dobrze i nie mieliśmy do niego większych zastrzeżeń, o tyle gogle HP WMR miały swoje wady. Należy do nich niski FOV oraz problemy z poprawnym ułożeniem ich na głowie. Ale mając na uwadze niską ceną jaką należy za nie zapłacić stanowią ciekawą alternatywę dla HTC czy Oculus.

Dzięki zabiegowi zmiany sprzętu, dokonano milowego skoku w kwestii śledzenia graczy. Koniec ze stacjami bazowymi. Koniec z dziesiątkami sensorów rozmieszczonych po całym pomieszczeniu. HP WMR posiadają system śledzenia inside-out. Oznacza to, że poprzez wbudowane kamery potrafią same określać i śledzić swoje położenie w przestrzeni. Rozwiązuje to na pewno masę problemów przy adaptacji kolejnych pomieszczeń.

ZL1-768x512
źródło: vrscout

Stosowanie system śledzenia inside-out zrzuciło z pleców firmy wiele pracy. Jednak aby zapewnić jak najlepsze parametry doznań (mowa tutaj o opóźnieniach) firma oświadczyła, że będzie dokonywała dodatkowych zabiegów w kwestii wystroju sal. Najprawdopodobniej chodzi o zastosowanie powierzchni wysoko-kontrastowej z elementami graficznymi. Niestety powierzchnie o jednolitej barwie czasem sprawiają kłopoty w detekcji. I nie chodzi tutaj konkretnie o sprzęt HP, a o metodę inside-out. Jak to w życiu bywa, coś za coś.

Zero Latency gen 2 to nie tylko śledzenie gogli, ale także broni czy innych gadżetów, które trzymają w rękach gracze. Śledzenie inside-out pozwala także na badanie położenia kontrolerów. W tym przypadku jeden z nich zamontowany jest na górze broni, której używa się w trakcie gry. O ile ich położenie badane jest poprzez kamery w goglach i świecący pierścień kontrolera, o tyle akcje wykonywane już z sama bronią (strzelanie czy przeładowywanie) przesyłane są bezprzewodowo do głównego systemu gry.

ZL3-768x512
źródło: vrscout

Fani obecnych produkcji Zero Latency, nie muszą się obawiać, że zostaną one porzucone. Wszystkie tytuły, w które możemy zagrać są kompatybilne z oboma systemami. Nie ma więc konieczności przepisywania gier aby zapewnić kompatybilność z “gen 2”.

Zero Latency otworzyła drzwi dla innych producentów gogli opartych o środowisko Windows Mixed Reality. Jest ono na tyle elastyczne, że pozwala na zastosowanie dowolnego zestawu VR bez konieczności modyfikacji oprogramowania. Mało tego, z wypowiedzi firmy można wywnioskować, że dosyć mocno szykują się na nowe gogle ze stajni HP, których oficjalnej nazwy jeszcze nie znamy. Nieoficjalna nazwa to HP Cooper. Co sobą prezentują i kiedy będą dostępne także nie wiemy.

Czy Zero Latency zawita w Polsce? Mamy nadzieję, że dostrzegą nas na mapie Europy.